Norwid Częstochowa przegrał z MKS-em Będzin po zaciętym meczu 2:3. – Żałujemy, że przegraliśmy ten mecz, cenimy jeden punkt. Pomimo tego jestem zadowolony z postawy całej drużyny – powiedział Piotr Gruszka.
Zespół Norwida Częstochowa uległ MKS-owi Będzin po zaciętym meczu 2:3. Mają czego żałować siatkarze spod Jasnej Góry, ponieważ w pierwszym secie prowadzili 21:16, a pomimo tego przegrali tę część zmagań.
– Przy serii Kacpra Gonciarza przytrafił nam się przestój, straciliśmy sporo punktów. Uważam, że nie miał on wpływu na naszą postawę, na pewno szkoda tego seta. Wygraliśmy drugą partię spotkania, w tej części gry pokazaliśmy, że inicjatywa należała do nas i niewiele nam zabrakło w pierwszej partii. Walczyliśmy do końca, ale nam się nie udało, o naszej porażce zadecydowały dwa asy serwisowe naszych rywali, żałujemy że nie wygraliśmy tego meczu – powiedział Piotr Gruszka.
W trzeciej partii spotkania przyjezdni wysoko przegrali, pomimo tego wygrali czwartą i byli o krok od wywiezienia dwóch punktów z Będzina. – To, że ktoś przegrywa dwunastoma punktami, to nie znaczy, że nie podejmuje walki. Dokonywałem zmian w składzie, popełniliśmy wiele błędów własnych i pozwoliliśmy będzinianom na kończenie własnych akcji. Był to jedyny set, gdzie oni nie ryzykowali zagrywką. Ogólnie jestem zadowolony z postawy swoich podopiecznych, walczyli w całym meczy pomimo porażki. Przed tym meczem mieliśmy swoje problemy, ten punkt jest cenny, żałujemy, że nie odnieśliśmy zwycięstwa. Nasi zmiennicy sporo wnieśli do postawy całej drużyny, oni ciężko pracują, cieszy mnie ich postawa – zakończył szkoleniowiec częstochowskiego zespołu.
źródło: inf. własna
