Pierwszoligowy Exact Systems Norwid Częstochowa ma sobą wspólny trening z plusligowym GKS-em Katowice. Chociaż obie ekipy nie są jeszcze w pełnym składzie, to wspólny trening sporo im dał. – Pierwsze spotkania ligowe są bardzo ważne, także jestem zadowolony, że udało się rozegrać ten trening – podkreślił trener Norwida Piotr Gruszka.
Dla Piotra Gruszki trening z GKS-em Katowice był możliwością spotkania się z były współpracownikami, bowiem prowadził on ten zespół w latach 2016-2019. – Na pewno bardzo się cieszę, bo faktycznie sentyment jest olbrzymi, zawsze był. Fajnie jest wracać do Katowic, bo znam drogę, znam halę, tak naprawdę każdy kąt. To zawsze przyjemność spotkań ludzi, z którymi pracowałem, tym bardziej, że nie prywatnie, a w formie siatkarskiej – przyznał trener Norwida.
Czemu służył wspólny trening zespołów, które grają w innych klasach rozgrywkowych? – Jest tydzień różnicy między zespołami jeśli chodzi o przygotowania, jesteśmy na innym etapie, bo my zaczynamy rozgrywki ligowe wcześniej. Jest to forma treningu szóstkami. Wiemy, że GKS nie jest jeszcze w pełnym składzie, bo nie ma dwóch zawodników, u nas też brakuje dwóch chłopaków, ale to jest najlepsza forma treningu, rywalizacja szóstkami, czyli najbardziej zbliżona do budowania taktyki na kolejne mecze – podkreślił Gruszka. – Pierwsze spotkania ligowe są bardzo ważne, także jestem zadowolony, że udało się rozegrać ten trening. Później katowiczanie przyjadą do nas, więc to też pokazuje, że sentyment między nami i ta znajomość pomaga nam budować to, co każdy z nas ma do zbudowania w swoich klubach – dodał szkoleniowiec.
Jak były trener GKS-u Katowice oceni pracę Grzegorza Słabego, który w minionym sezonie zadebiutował w roli pierwszego szkoleniowca? – Wiadomo, że prowadzenie zespołu, a bycie asystentem to są całkiem inne, bo odpowiedzialność jest inna i decyzje podczas meczu trzeba podejmować samemu. To jest ta trudność. Ja oceniam Grzegorza bardzo dobrze, bo przede wszystkim zobaczył, że rola jest całkiem inna, ale bardzo szybko się w niej odnalazł – podkreślił Piotr Gruszka.
źródło: opr. własne, siatkowka.gkskatowice.eu
