– Przede wszystkim potrzebujemy czasu i treningów, to było w tym starciu widać. Zwłaszcza w trzecim secie, gdzie była wyrównana walka, ale w końcówce zabrakło nam doświadczenia i cierpliwości. Nie wykorzystaliśmy swoich szans, co reprezentacja Polski zawsze robiła dobrze i zrobiła tym razem bardzo dobrze – powiedział Strefie Siatkówki po przegranym sparingu z Polską 0:4 Piotr Graban, asystent trenera reprezentacji Ukrainy.
Krzysztof Sarna (Strefa Siatkówki): Jakie to uczucie być asystentem reprezentacji Ukrainy oraz już w drugim meczu wystąpić przed rodzimą publicznością?
Piotr Graban: – W Polsce zawsze fajnie się gra. Jest wiele znajomych twarzy dookoła, obojętnie czy to za bandami, czy wewnątrz. To fajne uczucie, oczywiście z tą otoczką, imprezą i zabawą w hali. Tak naprawdę naszych zawodników wzięliśmy już na mecz Polski z Niemcami po to, żeby zobaczyli, jak bawią się Polacy i jakie to dla nas show i duże przedsięwzięcie. Byli trochę w szoku jak to widzieli, ale pewnie też się oswoili. W naszym meczu była mniejsza hala i mniej kibiców, ale cały czas jest fajne show.
Jeśli chodzi o bycie asystentem, to jest ciężko, co mam mówić (śmiech). To trochę inna robota i trzeba wrócić do niektórych zadań. Jest więcej przyziemnej pracy i ruchu, a mniej taktycznej, technicznej czy organizacji. Jest trochę inaczej, ale do wszystkiego trzeba się przyzwyczaić. Nie tak dawno byłem asystentem, więc bycie nim aktualnie nie jest jakimś problemem.
Wiadomo, że te dwa przegrane sparingi z Niemcami oraz Polską nic nie znaczą, niemniej jednak materiału do analizy zapewne jest sporo?
– Po tych dwóch meczach jest dużo materiału do analizy. Wiemy, że mamy bardzo młodą grupę zawodników. Przede wszystkim potrzebujemy czasu i treningów, to było w tym starciu widać. Zwłaszcza w trzecim secie, gdzie była wyrównana walka, ale w końcówce zabrakło nam doświadczenia i cierpliwości. Nie wykorzystaliśmy swoich szans, co reprezentacja Polski zawsze robiła dobrze i zrobiła tym razem bardzo dobrze. Polacy przytrzymali, poczekali i na końcu nas zamknęli. Potrzebujemy czasu, spokoju i treningu. Mam nadzieję, że ten poziom będzie trochę lepszy.
Ostatnie słowa trenera Raula Lozano o tym, że nie tak wyobrażał sobie objęcie kadry Ukrainy i że zawodnicy bez powodu będą odmawiali gry w reprezentacji, odbiły się szerokim echem. Jak z pana perspektywy wygląda sytuacja?
– Przede wszystkim musimy się skupić na tym, co mamy. Mamy tę grupę i ona bardzo chce trenować. To chyba jest najważniejsze. Tworzymy jedną fajną zgraną ekipę, która dobrze się ze sobą bawi i trenuje. Nie chcę osądzać tych, który wybrali inne losy, bo każdy ma swoje sumienie i może zrobić co myśli oraz chce. Oni tak wybrali, natomiast ja bym tak na pewno nie zrobił. To jest ich decyzja, ich sumienie i oni tak postąpili. My mamy to, co mamy. Ci chłopcy są wdzięczni za to, że mogą grać, a my za to, że możemy ich trenować. Jedziemy razem do przodu.
Założyliście sobie cele na ten sezon reprezentacyjny?
– Nie było żadnych konkretnych założeń. Po prostu chcemy dobrze trenować i się ulepszać. Myślę, że to jest najważniejsze dla tej grupy, bo jest ona bardzo młoda. Wielu zawodników nie grało nawet w swoich podstawowych składach czy to w Ukrainie, czy w innych klubach. To bardzo ważne, żeby mieli ten czas na boisku i żeby dużo grali.
Zobacz również:
Kamil Szymura o sparingach: Trener musi zobaczyć, nad czym musimy popracować przed meczami VNL
źródło: inf. własna