– Jeśli nawet zawodnicy zostawiają serce na boisku, to w momencie, kiedy coś nie gra, kiedy nie składają się klocki, czasami frustracja przekłada się na to, że nie gra się na takim poziomie, jakiego by się oczekiwało – powiedział Piotr Gacek, dyrektor sportowy VERVY Warszawa Orlen Paliwa.
Po przerwie związanej z kwarantanną siatkarze VERVY Warszawa Orlen Paliwa nie mogą odnaleźć się w ligowej rywalizacji. Przegrali już cztery mecze z rzędu, a ostatnio nie urwali nawet seta drużynie z Zawiercia. – Nie byliśmy ostatnio w regularnym treningu. Ponad dwa tygodnie byliśmy wyłączeni z zajęć. Każdy zespół będzie mierzył się z tym problemem. To nie będzie tłumaczenie, bo każdy będzie miał równe szanse. Zespół z Zawiercia też nie trenował, a na naszym tle wyglądał znacznie lepiej – podkreślił Piotr Gacek, który nie ukrywa, że przed stołeczną drużyną sporo pracy.
– Mamy dużo wniosków do wyciągnięcia. Na pewno sami zawodnicy doskonale wiedzą, że nawet jeśli zostawiają serce na boisku, to w momencie, kiedy coś nie gra, kiedy nie składają się klocki, czasami frustracja przekłada się na to, że nie gra się na takim poziomie jakiego by się oczekiwało – dodał dyrektor sportowy VERVY Warszawa Orlen Paliwa.
Odniósł się on także do zachowania Andrei Anastasiego w spotkaniu z Aluronem CMC. Włoskiemu szkoleniowcowi puściły nerwy, co przełożyło się na niekulturalne zachowanie skierowane w stronę jednego z zawodników drużyny przeciwnej. – Wiem, że emocje często biorą górę. Kiedy narasta słabsza dyspozycja, to nerwy puszczają. Trudno jest czasami opanować emocje, które są złym doradcą. Nie usprawiedliwiam jednak trenera. Takie słowa nie powinny paść. Takie rzeczy nie powinny mieć miejsca – podkreślił Gacek.
Na razie stołeczna drużyna musi uporać się z kryzysem formy i zacząć odrabiać straty w PlusLidze, ale niebawem zacznie także batalię w Lidze Mistrzów. Turnieje ma rozegrać w Belgii i Włoszech. – Rozegranie fazy grupowej w formie dwóch turniejów jest najbardziej sprawiedliwym rozwiązaniem. Ono eliminuje bardzo dużo podróży. W wymarzonej sytuacji jest inna polska grupa z ZAKSĄ i Skrą, bowiem obie te drużyny zorganizują po jednym turnieju. My musimy monitorować jaka sytuacja będzie w Belgii, a po nowym roku we Włoszech. Wierzę, że te turnieje się odbędą. Zawodnicy w Lidze Mistrzów chcą pokazać się z jak najlepszej strony – zakończył Piotr Gacek.
źródło: inf. własna, sport.tvp.pl
