Asseco Resovia Rzeszów jest drugą polską drużyną w tym sezonie, która zagra w finale europejskich pucharów. Ekipa z Podkarpacia w czwartek awansowała do bezpośredniej walki o Puchar CEV. W drugim meczu z Fenerbahce do gry powrócił Paweł Zatorski. Libero reprezentacji Polski miał półtoramiesięczną przerwę z powodu kontuzji.
Turecki teren niegroźny dla Resovii
Trzy sety, pewna wygrana i ogromna radość po awansie do finału Pucharu CEV. Asseco Resovia uciszyła halę w Stambule już na samym początku spotkania. Rzeszowianie grali mądrze, skutecznie i pozytywną energią. Z każdą kolejną piłką nakręcali się coraz bardziej.
– Czego chcieć więcej więcej po takim meczu? Chcieć wygrać w finale i grać w każdym spotkaniu w taki sposób, jak teraz – z taką energią, na jaką zasługują nasi kibice – przyznał po spotkaniu Paweł Zatorski, który mógł wreszcie poczuć meczowe emocje po dłuższej przerwie.
Ważny powrót
Ostatni raz, gdy oglądano Pawła Zatorskiego na boisku, to mecz Resovii z Projektem Warszawa w PlusLidze i starcie z Itasem Trentino we Włoszech – Liga Mistrzów. W kolejnych starciach rzeszowian libero już nie zagrał i borykał się z kontuzją biodra. Absencja reprezentanta Polski swój koniec miała w drugim półfinałowym starciu z Fenerbahce.
– Przede wszystkim czuję dumę z zespołu, za to, że awansowaliśmy do finału Pucharu CEV. Po drugie naprawdę muszę ochłonąć, bo powrót po półtoramiesięcznej walce z kontuzją jest czymś strasznie przyjemnym. Oczywiście sytuacja boiskowa trochę mnie weryfikowała. Odrobinę pomagałem, byśmy przedłużyli ten mecz, ale udało się dotknąć dość korzystnie piłkę. Jestem szczęśliwy, że mogłem znowu poczuć te emocje – mówił z ogromnym uśmiechem na twarzy libero Asseco Resovii Rzeszów.
Paweł Zatorski na boisku pojawił się w trzecim secie. Przyjął osiem zagrywek ze skutecznością 38%.
W finale Pucharu CEV jego drużyn zmierzy się z niemieckim SVG Luneburg, który dość niespodziewanie w drugim półfinale pokonał u siebie Arkas Izmir. Następnie Niemcy wygrali też złotego seta.
Mecze finałowe zaplanowano na 12 i 19 marca.
źródło: Asseco Resovia Rzeszów - Twitter, inf. własna