Na zakończenie 20. kolejki TAURON Ligi UNI Opole podejmowało Polskie Przetwory Pałac Bydgoszcz. Bydgoszczanki wywiozły z Opola jeden punkt. – Gdyby ktoś w niedzielę zaproponował jeden punkt w Opolu, to pewnie w ciemno byśmy to brali, ale z przebiegu meczu chcieliśmy, bo była taka szansa, sięgnąć po trzy. Niestety nie udało się, opolanki grają u siebie, są dobrym zespołem i nie pozwoliły nam wygrać za trzy – stwierdził trener Pałacu Bydgoszcz Mirosław Zawieracz.
Polskie Przetwory Pałac Bydgoszcz bardzo dobrze rozpoczęły poniedziałkowy mecz w Opolu. Po dwóch setach bydgoszczanki prowadziły 2:0, ale ostatecznie przegrały w tie-breaku.
– Taka jest siatkówka. To jest jej urok, a z drugiej strony to, czego najbardziej nie lubimy. Jakbym miała opisać w jakiś sposób ten mecz, to bym powiedziała, że to był mecz błędów. Kto robił więcej błędów, ten przegrywał, a kto mniej – wygrywał. My przez pierwsze dwa sety starałyśmy się, i nawet to wychodziło, nie robić błędów albo jak już to w minimalnym stopniu. Drużyna z Opola przez pierwsze dwa sety bardzo nam pomagała, żeby te sety wygrać. Niestety moneta się obróciła i przez niepotrzebne trzy-cztery piłki w trzecim secie dałyśmy się im rozkręcić i niestety 3:2 dla opolanek – podsumowała Paulina Majkowska.
Liderką przyjezdnych była Majka Szczepańska-Pogoda. Zdobyte przez nią 24 punkty nie wystarczyły, by bydgoszczanki przechyliły szalę zwycięstwa na swoją korzyść. – Na pewno szkoda tego meczu dla nas, ponieważ po tych dwóch setach w trzecim przegrywałyśmy dużo, dużo nadgoniłyśmy i wypuściłyśmy końcówkę. Na pewno dziewczyny z Opola zaczęły lepiej grać, a my słabiej, przeważnie tak się dzieje, jak się odwraca set – przyznała Majka Szczepańska-Pogoda.
W obecnej sytuacji dla Pałacu każdy punkt jest ważny. Na dwie kolejki przed końcem fazy zasadniczej bydgoszczanki mają trzy punkty przewagi nad ostatnim Jokerem. – Gdyby ktoś w niedzielę zaproponował jeden punkt w Opolu, to pewnie w ciemno byśmy to brali, ale z przebiegu meczu chcieliśmy, bo była taka szansa, sięgnąć po trzy. Niestety nie udało się, opolanki grają u siebie, są dobrym zespołem i nie pozwoliły nam wygrać za trzy – stwierdził trener Pałacu Bydgoszcz Mirosław Zawieracz. – Trochę nam uciekła od trzeciego seta zagrywka, z kolei opolanki zaczęły lepiej zagrywać. Uciekły głowy, być może na zasadzie, że już liczyliśmy trzy punkty, a tu trzeba było dograć. Pierwsze dwa sety graliśmy w siatkówkę, później z każdą chwilą tej siatkówki było mniej – dodał szkoleniowiec.
źródło: opr. własne, UNI Opole - YouTube