Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > reprezentacja Polski kobiet > Debiut w reprezentacji Polski. Damaske: Jeszcze nie dowierzam

Debiut w reprezentacji Polski. Damaske: Jeszcze nie dowierzam

fot. PressFocus

Polskie siatkarki odniosły drugie zwycięstwo w Lidze Narodów. Biało-czerwone bez żadnych problemów pokonały zawodniczki z Francji 3:0 i dopisały na swoje konto kolejny trzy oczka, mając ich łącznie sześć. Co więcej, po dwóch pojedynkach podopieczne Stefano Lavariniego legitymują się bilansem setów 6:0. – Zależało nam na utrzymywaniu cierpliwości i skupienia. Wiadomo, że w takich meczach jest ciężko – mówiła w rozmowie z Bożeną Pieczko Paulina Damaske, przyjmująca reprezentacji Polski. 

DEBIUT 

Paulina Damaske meczem z Francją zadebiutowała w reprezentacji Francji. Dla zdobywczyni Pucharu Polski oraz brązowej medalistki mistrzostw Polski był to pierwszy kontakt z boiskiem w biało-czerwonych barwach. Weszła ona w trzecim secie i zdobyła dwa punkty, obydwa atakiem. Skończyła dwie z czterech piłek, co oznacza skuteczność w ofensywie na poziomie 50%.  – Jeszcze nie dowierzam. Myślałam, że dziewczyny dokończą to spotkanie, szczególnie że pierwsza wchodzi Julita Piasecka. Mówię więc: „No dobra, nie mam już za kogo wejść”. Jednak się okazało, że mogłam wejść. Bardzo cieszę się z tego debiutu i tego, że zdobyłam punkt – mówiła w rozmowie z Bożeną Pieczko z Polsatu Sport Paulina Damaske, przyjmująca polskiej formacji.

ZABAWA

Polskie siatkarki już na dobre przed rozpoczęciem meczu z ekipą znad Sekwany stawiane były w roli murowanych faworytek. Jeszcze większą pewność dodało im inauguracyjne zwycięstwo z Włoszkami w trzech setach. – Cieszę się, że trener mógł zobaczyć w nas jakieś wsparcie dla dziewczyn, a także, że dał nam wsparcie. Dziewczyny mogły troszkę odpocząć pod koniec. Co tu dużo mówić, ja się świetnie bawiłam (śmiech) – kontynuowała polska przyjmująca.

CIERPLIWOŚĆ POPROWADZIŁA DO ZWYCIĘSTWA

Biało-czerwone w starciu z Francją przeważały w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła, w najlepsze kontrolując przebieg spotkania. Jak jednak tłumaczy Damaske, to niekonkretny element siatkarski był kluczowy w tym meczu.  – Myślę, że na plus była nasza cierpliwość. Wiedziałyśmy, że możemy wygrać z tym przeciwnikiem. Byłyśmy też przygotowane na wygraną. Zależało nam na utrzymywaniu cierpliwości i skupienia. Wiadomo, że w takich meczach jest ciężko. Jakieś głupie błędy, które się zdarzały,  potrafią wyprowadzić z równowagi – tłumaczyła 22-latka.

Polskie siatkarki w przedostatnim starciu w ramach pierwszego turnieju Ligi Narodów rozgrywanego w tureckiej Antalyi zagrają 18 maja, w sobotę z Holenderkami. Dzień później natomiast przyjdzie im rywalizować z Japonkami. W praktyce, wliczając w to starcie z Francją, oznacza to trzy spotkania z rzędu rozgrywane codziennie. – Czasami nie ma co czekać. Lepiej mieć to za sobą (śmiech) – zakończyła Damaske.

Zobacz również:
Kamila Witkowska: Cieszy, że zaczynamy znaczyć coś więcej w siatkarskim świecie

źródło: polsatsport.pl

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, reprezentacja Polski kobiet

Tagi przypisane do artykułu:
, , ,

Więcej artykułów z dnia :
2024-05-17

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved