Grot Budowlani Łódź w bardzo dobrym stylu zameldowali się w finałowej czwórce Pucharu Polski. Awans dała im wygrana 3:0 z BKS BOSTIK Bielsko-Biała, którą udało się odnieść pomimo wszelkich trudności związanych z czwartkowym meczem. Po raz kolejny szansę gry w pełnym wymiarze meczu dostała Paulina Damaske.
Łódzka drużyna rozpoczęła nowy rok z problemami. Seria porażek doprowadziła do tego, że z funkcji pierwszego trenera zrezygnował Jakub Głuszak. Cenne zwycięstwo udało się odnieść dopiero w ćwierćfinale Pucharu Polski. – Te przegrane zostawiłyśmy za sobą. Wszystkie sytuacje, które działy się w klubie również odłożyłyśmy na bok. Zaczęłyśmy nową ścieżkę. Każdy mecz to dla nas nowa szansa i w każdym meczu próbowałyśmy wrócić na właściwy tor. Wiadomo, że w sporcie raz się jest wysoko, a raz nisko i trzeba potrafić z tego najniższego punktu wrócić. Cieszę się, że z właściwą energią pokazałyśmy, że potrafimy grać – podsumowała przyjmująca Paulina Damaske.
Pozytywną energię było widać już na boisku w ligowym meczu w Rzeszowie. Podczas pucharowego starcia udało się ją przełożyć na dobrą grę. – Zupełnie inna atmosfera była w tym meczu na boisku. Każdy to widział, że tak bardzo chciałyśmy wygrać. Obojętnie, co by się stało i tak walczyłybyśmy do samego końca. Tak jak ostatnio w Rzeszowie – dodała lewoskrzydłowa.
Początek roku to dla Damaske więcej czasu na boisku. Pod wodzą Macieja Biernata drugi mecz z rzędu przyjmująca rozpoczyna w wyjściowej szóstce. To przekłada się na dobrą grę. – Za każdym razem jak wchodzę na zmianę, czy dostaję szansę nie tylko grą chcę pokazać, że potrafię. Chcę też motywować dziewczyny, bo też mnie i im to pomaga. Cieszę się, że moja postawa jest pozytywnie odbierana – podkreśliła.
Wygrana z BKS-em oznacza dla Grota Budowlanych udział w rozgrywanym w Nysie, turnieju finałowym Pucharu Polski. To dla łódzkiego klubu póki co szczęśliwe miejsce. – Będziemy walczyć i obojętnie jaki to będzie za przeciwnik postaramy się zagrać to, co potrafimy najlepszego. Na pewno chcemy powalczyć – zadeklarowała.
Niestety jednak jej drużyna nie mogła się w pełni cieszyć z cennej wygranej. Pod koniec pierwszego seta atakująca Julia Szczurowska źle upadła po wykonaniu zagrywki i doznała kontuzji kolana. Nie wiadomo jeszcze jak poważny jest uraz. Zespół dedykuje jej wygraną. – Chciałyśmy dla niej zagrać, bo wiemy, ile pracy wkłada w treningi. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze z Julką i szybko do nas wróci – zakończyła Damaske.
Wiadomo już, że oprócz Grot Budowlanych o Puchar Polski powalczy Developres Bella Dolina Rzeszów i to lider tabeli będzie półfinałowym przeciwnikiem łódzkiej drużyny. O drugie miejsce w finale powalczą E.Leclerc Moya Radomka Radom i zwycięzca ćwierćfinału rozgrywanego pomiędzy Grupą Azoty Chemikiem Police a IŁ Capital Legionovią Legionowo. Turniej finałowy zostanie rozegrany w Nysie w dniach 26-27 marca.
źródło: inf. własna