– Wiadomo, że było to spotkanie z dodatkowym smaczkiem, ale staraliśmy się nie skupiać na tym, aby odegrać się białostoczanom za porażkę z turnieju finałowego II ligi, tylko, żeby po prostu zagrać jak najlepiej potrafimy w każdym z siatkarskich elementów – powiedział po wygranej z BAS-em libero Astry, Patryk Foltynowicz.
W starciu dwóch beniaminków Astra Nowa Sól pokonała w miniony weekend BAS Białystok. Doszło zatem do rewanżu za poprzedni sezon, w którym w turnieju finałowym to podopieczni Krzysztofa Andrzejewskiego byli lepsi. – Ten mecz potraktowaliśmy jako kolejny w ligowych rozgrywkach. Wiadomo, że było to spotkanie z dodatkowym smaczkiem, ale staraliśmy się nie skupiać na tym, aby odegrać się białostoczanom za porażkę z turnieju finałowego II ligi, tylko, żeby po prostu zagrać jak najlepiej potrafimy w każdym z siatkarskich elementów – przyznał libero beniaminka, Patryk Foltynowicz.
Gospodarze wygrali 3:0, a najwięcej emocji było w trzeciej odsłonie, w której prowadzili już 24:22, ale BAS doprowadził do batalii na przewagi. W niej jednak więcej zimnej krwi zachowali nowosolanie, którzy nie pozwolili rywalom na przedłużenie spotkania. – Mimo niewielkich problemów w poszczególnych setach nasza zespołowość brała górę. Z tego należy się cieszyć – dodał defensywny zawodnik drużyny z Nowej Soli.
Znacznie lepiej spisuje się ona we własnej hali, w której do tej pory doznała tylko jednej porażki. Znacznie gorzej wiedzie jej się na wyjazdach, bowiem zwycięstwo odniosła jedynie w Spale, na dodatek dopiero po tie-breaku. Tym razem pojechała do Świdnika, gdzie faworytem nie będzie, ale wierzy, że przywiezie jakieś punkty. – Szukamy rozwiązania słabszej gry na wyjazdach. Ostatnio nawet cały tydzień poświęciliśmy na indywidualne rozmowy z zawodnikami. Każdy z nich ma jakieś swoje przemyślenia. Myślę, że nasi kibice bardzo mocno wpływają na poziom naszej gry i zaangażowanie zawodników, którzy w ciężkich chwilach są w stanie się podnieść. Na razie nasza hala jest naszą twierdzą – zakończył członek sztabu szkoleniowego, Andrzej Krzyśko.
źródło: Astra Nowa Sól - Facebook, inf. własna