– Cieszę się, że będę miał okazję bycia w PlusLidze, w której będę mógł się dalej rozwijać. Chciałbym jak najwięcej czerpać z tego, w jakim miejscu jestem i szukać okazji do grania – powiedział Oskar Woźny, nowy libero Barkomu Lwów.
Przetarcie w Lechii
Na początek chciałbym cofnąć się do poprzedniego sezonu. Lechia zakończyła go poza czołową czwórką, choć w rundzie zasadniczej spisała się bardzo dobrze. Apetyty były większe?
Oskar Woźny: Drużynowo sprostaliśmy oczekiwaniom, a nawet je przerośliśmy, zajmując drugie miejsce w rundzie zasadniczej. Później niestety ćwierćfinałowe mecze z MCKiS-em nie poszły po naszej myśli i zakończyliśmy rozgrywki na piątym miejscu, co i tak uznaliśmy za dobry wynik. Chociaż oczywiście po dobrej grze w rundzie zasadniczej mieliśmy apetyt na to, aby powalczyć o medal.
A jaki ten sezon był dla pana? Nie miał pan zbyt wielu okazji do gry w barwach Lechii Tomaszów Mazowiecki, ale jednak przetarł się pan w I lidze.
– Dla mnie był to super sezon pod względem rozwojowym i treningowym. Lechia zawsze bardzo dobrze prezentowała się w rozgrywkach młodzieżowych, co też skłaniało mnie do wyboru tego miejsca, bo wiedziałem, że mogę się w nim jeszcze dużo nauczyć. Faktycznie szans do gry nie miałem dużo, ale w okresie przedsezonowym mogłem się sprawdzić. W trakcie rozgrywek Dominik Jaglarski prezentował się bardzo dobrze. Jest to zawodnik z ogromnym doświadczeniem i to powodowało, że szans do gry nie miałem zbyt dużo, ale mocno mnie to nie dotykało, bo mogłem się od niego bardzo dużo nauczyć. Nie był to na pewno dla mnie sezon stracony, chociaż oczywiście chciałbym dostawać więcej szans na grę.
Kierunek PlusLiga
Czyli po takim sezonie oferta z PlusLigi była dla pana zaskoczeniem?
– W pewnym stopniu na pewno, chociaż wiedziałem, że zdarzają się takie sytuacje na rynku. Młodzi i perspektywiczni libero wyciągani są z I ligi. W moim roczniku na przestrzeni ostatnich dwóch sezonów było kilku libero w PlusLidze, bo Maks Granieczny, Kuba Jurczyk, Filip Popiwczak, w Nysie również był młody libero, więc widać, że kluby nie boją się stawiać na takich zawodników, bo widzą w nich potencjał.
Długo zastanawiał się pan nad przyjęciem oferty z Barkomu?
– Stosunkowo szybko podjąłem decyzję. Sam fakt trenowania i przebywania z zawodnikami w najlepszej lidze świata jest czymś niesamowitym. Dodatkowym aspektem za było miejsce, gdzie będziemy rozgrywali mecze. Elbląg jest moim miastem rodzinnym, więc to tym bardziej skłaniało mnie do podpisania umowy z Barkomem. Mimo że miałem jeszcze inne oferty, to wybrałem klub z Lwowa.
Zagra jako obcokrajowiec
I nie obawia się pan, że znowu nie będzie miał pan zbyt dużo szans na grę?
– Zrobię wszystko, żeby szans na grę pojawiło się jak najwięcej. Jak wspomniałem, już sama możliwość przebywania i trenowania z drużyną z najlepszej ligi na świecie to jest coś wielkiego. Każdy jednak chciałby grać i będę robił wszystko, aby tak się wydarzyło. Natomiast sprawę komplikuje trochę fakt bycia obcokrajowcem we własnej lidze.
No właśnie, kilka ogniw zagranicznych w Barkomie będzie, a pan będzie pierwszym Polakiem w jego barwach w trakcie gry w PlusLidze…
– Dokładnie. Skład będzie mocno międzynarodowy. Polskie kluby poszukują jak najmocniejszych polskich zawodników, a w Barkomie oni są traktowani jako zagraniczni, co komplikuje sprawę z limitami. Dlatego pewnie do tej pory klub nie stawiał na polskich zawodników.
Z jakimi nadziejami przystąpi pan do najbliższego sezonu?
– Mam bardzo pozytywne nastawienie. Cieszę się, że będę miał okazję bycia w PlusLidze, w której będę mógł się dalej rozwijać. Nie każdy też może zadebiutować w najwyższej klasie rozgrywkowej we własnym mieście. Chciałbym jak najwięcej czerpać z tego, w jakim miejscu jestem i szukać okazji do grania.
PlusLiga w Elblągu
A czy według pana Elbląg jest spragniony siatkówki na najwyższym poziomie?
– Na pewno tak. Elbląg zawsze żył siatkówką, co pokazał chociażby ostatni turniej finałowy Pucharu Polski kobiet. Z tego co wiem, koło 90% kibiców było z Elbląga i okolic. Jestem przekonany, że jest to miejsce, w którym taki projekt jak Barkom Lwów może spokojnie się odnaleźć i być bardzo dobrze odbierany.
Zobacz również
PlusLiga. Barkom Lwów odkrywa kolejne karty. Japończyk zasili jego szeregi