W sobotę reprezentacja Polski towarzysko zmierzy się z Ukrainą. Będzie to ostatni sprawdzian formy Biało-Czerwonych przed zaplanowanym na poniedziałek wylotem do Macedonii na mistrzostwa Europy. Po sparingu trener Nikola Grbić będzie musiał wybrać czternastu graczy na czempionat. Wybór jednak nie będzie sprawą prostą, odpadnie albo przyjmujący, albo środkowy.
Polscy siatkarze przypomnijmy wygrali tegoroczną Ligę Narodów. W Memoriale Wagnera po ciężkich treningach zajęli trzecie miejsce po porażkach ze Słowenią i Włochami oraz wygranej nad Francją. Wyniki te nie martwiły trenera Nikoli Grbica, bardziej sytuacja zdrowotna graczy. Najpoważniejsza sytuacja okazała się z Mateuszem Bieńkiem, który już z powodu urazu zakończył sezon kadrowy, było jedna więcej drobnych urazów. Łukasz Kaczmarek miał problemy z kostką, Jakub Kochanowski z barkiem, a Tomasz Fornal także nie był w pełni zdrów. Teraz wszyscy trenują już bez przeszkód, ale nadal pozostaje pytanie, jaką decyzję podejmie trener Grbić w kontekście wyboru czternastki na mistrzostwa Europy. — Mam nadzieję, że to nie fizyczne problemy będą decydować o tym, kto pojedzie na turniej, a kto zostanie w kraju – przekonuje Serb.
KOGO ZABIERZE TRENER?
Aktualnie w drużynie jest 15 graczy, jeden odpadnie po meczu z Ukrainą. Wydaje się, że w obliczu problemów Bieńka zastąpi go niegrający w Gdańsku Karol Kłos. Aktualnie jest czterech graczy na tej pozycji, Kłos, Kochanowski, Huber i Poręba. Pytanie, czy trener zdecyduje się na czterech, czy jak to było w Gdańsku, trzech środkowych. — Skoro turniej jest długi, to w przypadku kontuzji któregoś ze środkowych ryzykujemy, że z trójki zostanie nam dwójka graczy na tej pozycji. Mamy też na uwadze, że po powrocie z mistrzostw czekają nas jeszcze kwalifikacje olimpijskie. Dlatego bierzemy dwie opcje pod uwagę – tłumaczy Grbić. W meczu z Ukrainą nie będzie już Bartłomieja Bołądzia, czyli sprawa na ataku wydaje się jasna, zostali Kurek i Kaczmarek, tak samo na pozycjach rozgrywającego i libero, gdzie jest już po dwóch zawodników (Janusz i Łomacz na rozegraniu i Zatorski z Popiwczakiem na libero). Trener Grbić ma do dyspozycji pięciu przyjmujących: Śliwkę, Leona, Bednorza, Semeniuka i Fornala. Sprawą jasną wydaje się więc, że odpadnie albo jeden ze środkowych, albo jeden z przyjmujących. – Po sobotnim meczu z Ukrainą spotkam się z drużyną i ogłoszę skład na mistrzostwa. W przypadku podejmowania takich decyzji, z reguły chce ją podejmować, jak najpóźniej, bo im więcej czasu mija, tym więcej mam odpowiedzi i feedbacku. Teraz chcę to zrobić po tym ostatnim teście – mówi Grbić.
źródło: inf. własna, przegladsportowy.onet.pl
