Strona główna » Jak zdąży się przygotować, zagra w mistrzostwach świata – Huber wraca do pracy

Jak zdąży się przygotować, zagra w mistrzostwach świata – Huber wraca do pracy

sport.tvp.pl

fot. PressFocus

Norbert Huber oficjalnie został przedstawiony jako zawodnik Wolfdogs Nagoya, ale zanim przeniesie się do Japonii, aby poznać swój nowy klub i zacząć w nim grę, przed nim jeszcze występy w reprezentacji Polski. Według trenera Grbica środkowy jest brany pod uwagę tylko w kontekście składu na mistrzostwa świata.

Japoński klub Wolfdogs Nagoya w końcu oficjalnie ogłosił transfer Norberta Hubera i jest to dziś z pewnością jedna za najważniejszych informacji w siatkarskim świecie. Póki co jednak trwa sezon reprezentacyjny i to są zdecydowanie bliższe kibicom wydarzenia. Co prawda w Lidze Narodów Hubera nie oglądamy, ale selekcjoner naszej reprezentacji Nikola Grbić potwierdził, że środkowy jest brany pod uwagę w kontekście mistrzostw świata.

Najpierw siłownia, później kolejny zabieg

Na razie jednak zawodnik wciąż pracuje nad swoim zdrowiem. Do końca tygodnia ma jeszcze od lekarza okulisty czerwone światło w kontekście kontuzji oka, ale później już może wznowić treningi. – Do piątku mam zwolnienie okulistyczne. Później zabieram się do pracy na siłowni, będąc pod nadzorem Wojtka Bańbuły – powiedział w wywiadzie dla TVP Sport Norbert Huber.

Później siatkarza czeka zabieg konchoplastyki małżowin nosowych, która polega na ich zmniejszeniu, co ma pomóc w drożności oddechowej. Po tym zabiegu Hubera czeka kolejne dwa tygodnie przerwy. – W okolicach 15-17 lipca powinienem dołączyć do drużyny i razem z nią przygotowywać się do mistrzostw świata. Jeżeli w ciągu sześciu tygodni zdążę się przygotować, to trener weźmie mnie pod uwagę przy decyzji, czy będę częścią drużyny na mistrzostwa świata, czy nie. 

Rywalizuje sam ze sobą

Pod nieobecność Hubera w Lidze Narodów, w kadrze widzimy młodszych zawodników, między innymi Jakuba Nowaka. Huber cieszy się, że nowy narybek dobrze wkomponował się w reprezentacje i osiągnął dobry wynik w pierwszym turnieju w Chinach. Nie odbiera jednak obecności młodszych kolegów jako rywalizacji. – Kiedyś powiedziałem w jakimś podcaście, że nie czuję rywalizacji z graczami na mojej pozycji, bo ja przede wszystkim rywalizuję sam ze sobą. Dobra forma moich kolegów daje mi motywację i poczucie, że muszę się wspiąć na wyżyny własnych możliwości, by im dorównać. To chyba zdrowe. 

PlusLiga