Polacy w półfinałowym starciu Ligi Narodów z Francją mieli swoje szanse. W tie-breaku mieli również piłki setowe, ale ostatecznie to trójkolorowi zagrają w finale. – Zaskoczyli nas czasem kiwką za blok, czy nabiciem na blok i ponowieniem akcji. W kluczowych momentach po prostu nie kończyliśmy side-outu, nie kończyliśmy piłek, które mieliśmy po naszej stronie. I chyba tym przegraliśmy – powiedział Strefie Siatkówki środkowy biało-czerwonych, Norbert Huber.
Korespondencja z Łodzi
NIEWYKORZYSTANE SZANSE SIĘ MSZCZĄ…
1:0 w setach i 17:12 w drugiej partii. Reprezentacja Polski miała wszystko po swojej stronie, aby prowadzić 2:0 z rywalami z Francji. Wtedy jednak Francuzi się przebudzili, zaczęli imponować w obronie i gra zaczęła się od nowa. – Na pewno nie wykorzystaliśmy naszych szans, które mieliśmy. Nie graliśmy dobrze w momencie, kiedy prowadziliśmy. Tak było w drugim secie i w tie-breaku, nie kończyliśmy kluczowych piłek. Mieliśmy problem z zrobieniem side-outu – przyznał Norbert Huber.
Francja to zupełnie inna drużyna niż Brazylia, z którą biało-czerwoni wygrali 3:1. Podopieczni Andrei Gianiego prezentują bardziej techniczną niż fizyczną siatkówkę. – Trener Grbić mówił, że trochę pykają. Mieli taktykę taką, o jakiej mówił Nikola Grbić: czyli utrzymać przyjęcie, potem dorzucić piłkę do siatki jakby zza boiska i pykać. I tak było – wspomniał Huber.
Francja spokojnie obijała blok reprezentacji Polski, ponawiała akcję. Tego zabrakło odrobinę po polskiej stronie siatki. – Zaskoczyli nas czasem kiwką za blok, czy nabiciem na blok i ponowieniem akcji. W kluczowych momentach po prostu nie kończyliśmy side-outu, nie kończyliśmy piłek, które mieliśmy po naszej stronie. I chyba tym przegraliśmy – powiedział środkowy polskiego zespołu.
NAJLEPIEJ PUNKTUJĄCY
Huber był jedną z najjaśniejszych postaci biało-czerwonych. Z 18 oczkami na swoim koncie został najlepiej punktującym graczem swojej drużyny. Do 14 punktów w ofensywie dołożył po dwa bloki i asy serwisowe. – Czułem się w porządku. Ostatnio nie grałem. Miałem czas, żeby odpocząć i zregenerować się. Miałem dużo sił, więc cieszę się, że dostałem szansę od trenera – skromnie stwierdził Huber.
Co prawda nie może być jeszcze pewnym wyjazdu na igrzyska olimpijskie, ale wydaje się, że to między innymi na niego postawi trener Nikola Grbić. – Jeśli trener wybierze mnie, to będę – przyznał krótko. Jednocześnie odniósł się do samego faktu porażki w ważnym spotkaniu. – Myślę, że dla drużyny na pewno wartościowy mecz. Zagraliśmy końcówki, które były pod ciśnieniem. Rywale dobrze serwowali i dobrze ustawiali blok. Zazwyczaj każda porażka jest wartościowa i uczy – podsumował Norbert Huber.
Przed Polakami mecz o brąz Ligi Narodów. Biało-czerwoni o 17:00 zmierzą się ze Słowenią.
źródło: inf. własna