Polscy siatkarze nie bez problemów pokonali w niedzielę reprezentację Belgii. Po wygranej 3:1, biało-czerwoni awansowali do ćwierćfinału, w którym zmierzą się z reprezentacją Serbii. – Graliśmy bardzo dobrze do 10. punktu w trzecim secie – powiedział po meczu Norbert Huber.
Mimo zwycięstwa, gra Polaków miała dwa oblicza w trakcie meczu. Belgowie po trzecim secie zyskali pewność siebie i do końca walczyli o tie-breaka. – Jakbyśmy podzielili ten mecz na dwie części, to graliśmy bardzo dobrze do 10. punktu w trzecim secie. Później mieliśmy przestój i rywal poczuł krew. To pozwoliło na to, żeby się rozwinęli – podkreśla Norbert Huber.
znaczenie zagrywki
Po drugim secie Polacy pozwolili rywalom na więcej i mecz stał się bardziej wyrównany. Trzecią partię Polacy przegrali, a w czwartej wygrali po zaciętej końcówce. – Tak jak trener mówił na jednym z czasów, mieliśmy problem żeby przycisnąć ich na zagrywce. Było to na tyle problematyczne, że od 15. punktu Belgowie mieli przyjęcie na siatkę i grało się trudno. Myślę, że pozwalając im rozwinąć skrzydła, sprawiliśmy, że grało nam się ciężej – dodaje środkowy.
Środkowy reprezentacji, doszukuje się również elementów do poprawy w swojej grze. – Trochę w bloku mi zabrakło, mam tego świadomość. Parę razy atakujący uciekł mi pod ręką w czwartym secie, więc mogłem dołożyć kilka bloków. W końcówce kiedy nie skończyłem jednej piłki zrobiło się gorąco, ale na szczęście dowieźliśmy wynik do końca – ocenia Norbert Huber.
źródło: inf. własna, polsatsport.pl