W piątek w Krakowie rozpoczyna się Memoriał Huberta Jerzego Wagnera. Dla reprezentacji Polski będzie to ważny test przed mistrzostwami Europy, bowiem w tegorocznej edycji turnieju zagrają naprawdę mocne zespoły. Trener Grbić nadal czeka na powrót Mateusza Bieńka, ale do treningów wrócił już kapitan kadry – Bartosz Kurek. – W Krakowie będziemy grać przeciwko naprawdę mocny zespołom. Mam więc mam nadzieję, że dzięki temu będziemy pod presją, będziemy musieli zmierzyć się z trudnościami i to pozwoli nam dowiedzieć się nad czym musimy pracować – powiedział Strefie Siatkówki trener biało-czerwonych, Nikola Grbić.
Przede wszystkim chciałam spytać jak zdrowie kadrowiczów. Czy oprócz problemów, które mają Bartosz Kurek i Mateusz Bieniek, pozostali siatkarze są zdrowi?
Nikola Grbić: – Kuba Kochanowski mam mały problem z barkiem, ale każdy na coś narzeka. Nie są to duże rzeczy, bo kiedy pracuje się tak ciężko jak my, zawsze wychodzą jakieś stare, albo nowe urazy. Za nami sporo pracy, więc to normalne, że jakiś małe problemy się pojawiają. Najważniejsze, że nie dzieje się nic poważnego. Mateusz Bieniek ma oczywiście bardziej skomplikowaną sytuację, ale ją monitorujemy. Mam nadzieję, że jak najszybciej wróci do treningów, ale teraz jest właśnie w drodze do Berlina, żeby zasięgać opinii innego specjalisty. Bartek Kurek od trzech dni trenuje, zaczął skakać i wygląda na to że wszystko z nim w porządku. Zrobiliśmy mu testy i ma taką samą siłę w obu nogach, więc wygląda na to, że problem został rozwiązany. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że trenuje dopiero od trzech dni.
Na pewno nie będziemy na memoriał gotowi w 100%, bo ciężko pracujemy, dopiero co skończyliśmy intensywne, dziewięciodniowe przygotowania. Poza tym w Krakowie będziemy grać przeciwko naprawdę mocny zespołom. Mam więc mam nadzieję, że dzięki temu będziemy pod presją, będziemy musieli zmierzyć się z trudnościami i to pozwoli nam dowiedzieć się nad czym musimy pracować. Bardzo się cieszę z tego, że będziemy w stanie przetestować to wszystko w trakcie prawdziwego meczu.
W trakcie Memoriału Wagnera chce trener sprawdzić coś konkretnego?
– Oglądamy sporo wideo z Ligi Narodów i porównujemy się do innych zespołów. Zauważyliśmy kilka rzeczy, które potwierdziły to, co było w poprzednim sezonie i teraz staramy się właśnie nad tym pracować. Zwłaszcza, że kiedy wygrywasz turniej, tak jak my Ligę Narodów, wszystko wydaje się w jak najlepszym porządku, wydaje ci się, że jesteś najlepszy. Tak jednak nie jest, bo na pewno sporo nam brakowało zwłaszcza w defensywie i w bloku. Dlatego też oglądamy wspólnie wideo i pokazujemy konkretne rzeczy, które nie funkcjonowały najlepiej. Ciężko pracujemy nad systemem blok-obrona i ten turniej na pewno pokaże mi, czy się poprawiliśmy w tym elemencie.
Oprócz tego oczywiście testuję każdego zawodnika indywidualnie, ale na to mieliśmy trzy miesiące Ligi Narodów i dlatego grupa jest coraz mniejsza. Teraz potrzebuję informacji zwrotnej jak siatkarze funkcjonują jako drużyna, a nie jak radzą sobie indywidualni zawodnicy.
Po finale Ligi Narodów wspomniał trener, że skład na mistrzostwa Europy ogłosi w ostatniej chwili. To nadal aktualne?
– Tak, nadal zamierzam ogłosić skład na mistrzostwa Europy w ostatniej chwili. Po pierwsze dlatego, że zdarzają się kontuzje, po drugie im więcej pracujemy, im więcej gramy, tym więcej wiem, jak funkcjonujemy jako grupa. Kto jest lepszy, w którym elemencie, jaka jest energia całego zespołu. Nie mamy niestety wystarczająco czasu, żeby przygotować się tak jak w Lidze Narodów, ale z drugiej strony mieliśmy cały ten turniej na testy. Czternastkę ogłoszę prawdopodobnie dopiero po meczu z Ukrainą.
Kiedy w takim razie planowany jest ten szczyt formy?
– W najlepszej formie chcemy być w drugiej części mistrzostw Europy, czyli po fazie grupowej.
Rywale grupowi w mistrzostwach Europy nie są też z najwyższej półki, zwłaszcza porównując ich do obsady Memoriału Wagnera.
– Trochę komplikuje nam sprawę to, że nasi dwaj pierwsi rywale mistrzostwach Europy są silniejsi niż ci kolejni. Jeśli jednak zagramy na 100% swoich możliwości, nawet jeśli nie będziemy naszej najlepszej formie, to jesteśmy w stanie ich pokonać. Akcent kładziemy na drugą część mistrzostw Europy i dlatego też teraz tutaj w trakcie memoriału, jak i na początku mistrzostw Europy nie będziemy w najlepszej formie. O wiele ważniejsze jest to, jak kończysz turniej, a nie mam go zaczynasz.
źródło: inf. własna
