Reprezentacja Polski pewnie awansowała do ćwierćfinału mistrzostw świata. Biało-czerwoni w Gliwicach bez problemu rozprawili się z Tunezją, wygrywając w trzech szybkich setach. Polacy są już czwartym zespołem, który awansował do czołowej „ósemki” turnieju. W czwartek podopieczni Nikoli Grbicia zmierzą się o awans do półfinału z reprezentacją Stanów Zjednoczonych.
Pierwsze piłki Marcin Janusz skierował na środek siatki, a jego koledzy wykorzystali to (2:0). Tunezyjczycy szybko doprowadzili do wyrównania i rozpoczęła się gra punkt za punkt. Kiedy kontrę skończył Jakub Kochanowski było 8:6. To właśnie ten zawodnik wyróżniał się, gdyż do dobrych ataków dołożył jeszcze asa serwisowego (10:8). Prowadzenie zwiększyło się po autowym ataku Elyesa Karamosliego, ale gracz ten szybko się zrehabilitował posyłając punktową zagrywkę. Problemy na prawym skrzydle miał Bartosz Kurek, a jego uderzenia były bronione. Niemniej dobra gra zza linii dziewiątego metra Mateusza Bieńka, czy Janusza pozwoliła powrócić do trzypunktowej przewagi (17:14). Kolejnego asa dołożył Aleksander Śliwka i wszystko wskazywało na to, że po wyrównanym początku Polacy zaczynali ,,odjeżdżać” swoim rywalom. W ekipie Antonio Giaccobe od połowy seta zaczęło zawodzić przyjęcie, co natychmiast wykorzystali nasi reprezentanci. Do końca tej partii nic się nie zmieniło. Zakończył ją atak z lewej flanki Śliwki (25:20).
Biało-czerwoni w dwóch pierwszych akcjach tego seta popełnili błędy, ale szybko nie tylko doprowadzili do wyrównania, ale wyszli na prowadzenie. O ile w pierwszej partii przewagę uzyskiwali zagrywką, tak w drugiej blokiem. Te ustawili najpierw Jakub Kochanowski, a następnie Bartosz Kurek (7:3). Po wykorzystaniu przechodzącej piłki przez Kamila Semeniuka oraz asie serwisowym Kochanowskiego dystans wzrósł do pięciu ,,oczek”. Po czasie kolejny punktowy serwis dołożył Kochanowski, a kontrę skończył Kurek i przewaga cały czas rosła. Polacy narzucili swój styl gry i z każdą akcją prezentowali się coraz lepiej. Zaczął kończyć także Kurek, który w pierwszej partii nie był skuteczny. Po efektownej ,,czapie” Mateusza Bieńka na tablicy wyników było 20:13, a gdy trafił Kamil Semeniuk – 21:13. Tunezyjczykom zdobywanie punktów przychodziło coraz trudniej, a sekwencja zagrywek Semeniuka ich pogrążyła. Ostatecznie udało im się zdobyć tylko 15 punktów i nic nie wskazywało, aby cokolwiek miało się zmienić w kolejnej części meczu.
Podopieczni Nikoli Grbicia nie zamierzali przedłużać tego pojedynku i szybko wyszli na wysokie prowadzenie. Stało się to za sprawą zagrań Bartosza Kurka oraz autowego ataku Hamzy Nagga. Dodatkowo dobrą kiwką popisał się Aleksander Śliwka, a asa serwisowego posłał Mateusz Bieniek i zrobiło się 8:3. Na boisku po stronie Polaków zaczęli pojawiać się rezerwowi, a jako pierwszy Karol Kłos, który pierwszej akcji jednak nie skończył. Po przestrzeleniu przez Śliwkę oraz uderzeniu z lewej flanki Elyesa Karamosliego Tunezyjczycy nawiązali kontakt punktowy (8:9), ale sytuacja taka nie trwała długo. Po zagraniu blok-aut przez Tomasza Fornala było 16:12, ale biało-czerwoni własnymi pomyłkami oddawali rywalom punkty za darmo. Tylko dlatego utrzymywała się niewielka różnica. Kiedy tylko przyspieszyli natychmiast się ona zwiększyła. Po potrójnym bloku na Karamoslim wynosiła ona cztery ,,oczka”. Do końca spotkania trwało naprzemienne zdobywanie punktów i dopiero blok Kłosa przerwał tą serię, a jednocześnie zakończył ten pojedynek. Tunezyjczycy żegnają się z turniejem, a obrońcy tytuły w ćwierćfinale zmierzą się z reprezentacją USA.
Polska – Tunezja 3:0
(25:20, 25:15, 25:20)
Składy zespołów:
Polska: Kurek (11), Śliwka (8), Kochanowski (10), Semeniuk (13), Janusz (1), Bieniek (7), Zatorski (libero) oraz Kaczmarek (2), Kłos (1), Łomacz, Kwolek i Fornal (3)
Tunezja: Kadhi (5), Ben Slimene (1), Karamosli (8), Nagga (7), Mbareki, Bouguerra (10), Korbosli (libero) oraz Bennour i Ben Tahar
Zobacz również:
Wyniki fazy finałowej mistrzostw świata
źródło: inf. własna