Jastrzębski Węgiel po raz kolejny w finale Pucharu Polski musiał uznać wyższość ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. Wicemistrzowie Polski przegrali 0:3, ale mieli swoje szansa, zwłaszcza w dwóch pierwszych setach, kiedy to wypuścili z rąk prowadzenie. – Może po prostu to jest sport? Jedno dokładniejsze dotknięcie, jeden lepszy kontakt z piłką… Może rzeczywiście trochę więcej zachowania zimnej krwi w końcówkach i to mogło wszystko potoczyć się w drugą stronę, zwłaszcza pierwszy set – skomentował środkowy jastrzębian, Moustapha M’Baye.
21:16 – taki wynik na korzyść Jastrzębskiego Węgla widniał na tablicy w premierowej partii. Nic nie zrobili sobie z tego rywale, którym udało się doprowadzić do gry na przewagi, a następnie przechylić zaciętą końcówkę na swoją korzyść. Podobnie było w drugiej odsłonie, choć przewaga graczy ze Śląska nie była już tak wysoka. – Ciężko mi mówić tak na gorącom czego zabrakło, że nie wygraliśmy tego Pucharu Polski. Może po prostu to jest sport? Jedno dokładniejsze dotknięcie, jeden lepszy kontakt z piłką… Może rzeczywiście trochę więcej zachowania zimnej krwi w końcówkach i to mogło wszystko potoczyć się w drugą stronę, zwłaszcza pierwszy set – wspominał Moustapha M’Baye.
Takie porażki jak ta w finale mogą boleć, ale przede wszystkim mogą zostać w pamięci. – Taki finał najlepiej zawsze rozpocząć od wygranej, ale nam się to nie udało. W drugim secie też mogliśmy wygrać i też tego nie zrobiliśmy. Myślę, że gdzieś tam w głowie będziemy jeszcze przez jakiś czas to pamiętać. Jeżeli można wyciągnąć coś pozytywnego, to gramy jeszcze na dwóch frontach – jest Liga Mistrzów i jest PlusLiga i chyba teraz musimy już skupić się na tym – zapowiedział środkowy Jastrzębskiego Węgla.
Jego drużyna starała się gonić rywali w trzeciej odsłonie, ale mocno utrudniały to popsute zagrywki, a w całym spotkaniu finałowym podopieczni Marcelo Mendeza ani raz nie zapunktowali bezpośrednio z pola serwisowego. – Tak, nie siedziała nam zagrywka, ale Puchar Polski to jest specyficzny turniej. Grasz dwa ważne mecze dzień po dniu i po prostu czasem dyspozycja dnia decyduje o tym, kto wygrywa. Teraz to ZAKSA była lepsza i gratulacje dla niej – skwitował Moustapha M’Baye.
źródło: inf. własna