Miasto Łódź znacznie ograniczyło środki na wsparcie sportu zawodowego. Kluby otrzymały o połowę mniejsze środki niż w pierwszym półroczu 2021 roku i na razie nie widać perspektyw, by miało się to zmienić. W TAURON Lidze grają dwa zespoły z tego miasta, dla których z pewnością jest to przykra niespodzianka i poważne osłabienie budżetu. Co taki ruch władz miejskich może oznaczać dla łódzkich klubów?
Niedawno prezesi wszystkich łódzkich klubów w liście otwartym do władz Łodzi prosili o nieograniczanie środków na sport zawodowy. Podpisali się pod nim również prezesi Grot Budowlanych Łodź i ŁKS-u Commercecon Łódź – zespołów, które od kilku lat są w czołówce TAURON Ligi. Ełkaesianki w ostatnich czterech latach zdobywały mistrzostwo Polski i reprezentowały Łódź i Polskę w Lidze Mistrzów. Budowlani zdobyli brązowy i srebrny medal mistrzostw Polski, Puchar Polski i również grali w elitarnych rozgrywkach europejskich.
Niestety zgodnie z przewidywaniami dotacja miejska dla obu klubów jest o 50% niższa niż w pierwszym półroczu tego roku. To cios dla budżetów Budowlanych i ŁKS-u, jednak władze Łodzi nie są skłonne do większej pomocy drużynom, które reklamują miasto w Polsce i w Europie. – Sytuacja jest bardzo trudna. Drastyczne obniżki sprawią, że niedługo w Łodzi będą upadały kolejne kluby zawodowe Trudno budować drużynę i myśleć o jej przyszłości przy 60 procentowej obniżce, zostanie nam sport na poziomie TKKF – mówi prezes Grot Budowlanych Łódź Marcin Chudzik.
– W latach 2017-2019 w każdym półroczu na kluby zawodowe przeznaczane było 3,5 miliona złotych, a teraz w drugim półroczu 2021 tylko 1,4 miliona. Należy podkreślić, że większa część budżetów klubów budowana jest na bazie kibiców i prywatnych sponsorów ( w przypadku siatkówki jest to nawet 80%). Przypominam, że żadna z łódzkich drużyn nie jest finansowana przez Spółki Skarbu Państwa. Mamy nadzieję, że miasto jako partner, bo do tej pory działaliśmy na zasadach partnerskich, wypracuje z nami odpowiednie rozwiązanie – ma nadzieję Chudzik.
– Bardzo nas zabolało tak drastyczne ograniczenie pomocy władz miasta dla klubu. Od 11 lat wykładam ja i moi partnerzy środki na siatkówkę w Łodzi, w ostatnich czterech latach zdobyliśmy dla tego miasta cztery medale mistrzostw Polski, w tym ten najcenniejszy, złoty. Dzięki nam o Łodzi było i nadal jest głośno w całej Polsce, a po naszych występach w Lidze Mistrzyń również w Europie. Zawsze wsparcie miasta było dla nas istotne, wiedzieliśmy, że nie robimy tego tylko dla siebie. Tak drastyczne ograniczenie pomocy stawia pod znakiem zapytania intencje władz jeśli chodzi o sport w Łodzi. Do tego komunikacja władz Łodzi z klubami jest na minimalnym poziomie – przyznaje Hubert Hoffman, prezes klubu i współwłaściciel sponsora tytularnego siatkarek ŁKS-u.
– Mamy coraz więcej świetnych obiektów do uprawiania sportu zawodowego, a może się okazać, że już niedługo będą z nich korzystać tylko amatorzy. Liczymy na weryfikację podejścia władz miasta do klubów sportowych, liczymy na dialog i wspólne wypracowanie mechanizmów, które pozwolą utrzymać drużyny sportowe na odpowiednim poziomie, pozwalającym na rywalizację z zespołami z innych miast, które mają ogromne wsparcie samorządu i nierzadko również spółek skarbu państwa. Łodzianie na to zasługują i tego oczekują, o czym świadczą pełne trybuny na naszych najważniejszych meczach – dodaje Hoffman.
Niedawno cała siatkarska Polska emocjonowała się meczami o mistrzostwo Polski pomiędzy łódzkimi drużynami. Wśród kibiców, którzy szczelnie zapełnili łódzką Sport Arenę była również prezydent miasta Hanna Zdanowska oraz inni przedstawiciele władz miasta. Być może emocje, które przeżywali oraz widok pełnych trybun nie bardzo się spodobał i dlatego władze postanowiły ograniczyć środki na sport w Łodzi.
źródło: inf. własna
