Strona główna » Mistrzostwa świata siatkarek. Velasco stworzył potwora! Włoszki nie mają sobie równych

Mistrzostwa świata siatkarek. Velasco stworzył potwora! Włoszki nie mają sobie równych

inf. własna

fot. volleyballworld.com

W grupie B zmagania dobiegły już końca, a mistrzostwa świata wkraczają w decydującą fazę. Awans z 1. miejsca wywalczyły Włoszki, pokonując Belgijki – 3:1. Oba zespoły cieszą się jednak z awansu do 1/8 finałów. Na pożegnanie z turniejem Kubanki utarły jeszcze nosa Słowaczkom – 3:1.

Wszystko pod kontrolą

W grupie B jako pierwsze zmagania zakończyły europejskie pretendentki, walczące o 1. miejsce. Naprzeciwko siebie zameldowały się bowiem Włoszki i Belgijki, a faworytkami starcia były naturalnie mistrzynie olimpijskie. Choć Azzurro po raz pierwszy oddały rywalkom seta, to i tak spokojnym krokiem pewnie awansowały do kolejnej rundy. Teraz pozostaje czekać na to, co wydarzy się w meczu Polek z Niemkami, gdyż w fazie pucharowej grupa B łączy się z grupą G.

Z przytupem w mecz weszły Włoszki, od razu punktując serią – 8:2. Podrażnionym Belgijkom nie było łatwo się odnaleźć, zwłaszcza, że europejskie hegemonki od początku wywierały dużą presję blokiem. Świetny start odnotowała Paola Egonu, która do pomocy miała obie środkowe – Sarę Fahr oraz Annę Danesi. Nominalne goście także popełniały zbyt dużo błędów, dość ospale wchodząc w spotkanie – 15:9. Osamotnione Britt Herbots i Pauline Martin nic nie mogły zrobić. Różnica nie chciała maleć, a jednostronny set zakończył się wysoką wygraną Włoszek – 25:16.

Podopieczne Julio Velasco po spektakularnym zwycięstwie na inaugurację poszły za ciosem. Znów dużym atutem drużyny był blok, a każde niedociągnięcie rywalek spotykało się z natychmiastową reakcją siatkarek z południa Europy. Po wyrównanym początku – 9:9, mistrzynie olimpijskie podkręciły tempo, zostawiając bezradne Belgijki w tyle – 19:10. Obok Egonu, triumf święciła Stella Nervini. Choć faworytkom nie udało im się punktować w polu serwisowym, to zagrywka wcale nie ułatwiała gry przeciwniczkom, dziesiątkując ich drugą linię. Ostatecznie druga partia także zakończyła się wygraną Włoszek do 16.

Moment nieuwagi

Postawione pod ścianą Belgijki dały z siebie wszystko w trzecim secie. Do pozostawionej samej sobie Herbots dołączyły pozostałe siatkarki. Cenne ‘oczka’ dołożyły Nathalie Lemmens, a także Charlotte Krenicky. I choć drużyna fatalnie weszła w kolejną odsłonę – 0:4, to szybko udało się odbudować, łapiąc kontakt – 5:4, 10:9. Reprezentantki Belgii cierpliwie czekały na swoją szansę, a ta w końcu przyszła – 14:17, 20:17. Niespodziewanie pretendentki do tytułu zaczęły popełniać błędy, a za moment z przełamania cieszyły się już przeciwniczki – 25:21.

W czwartym secie Włoszki zrobiły jednak to, co do nich należało. Z łatwością wypunktowały przeciwniczki, zwyciężając – 25:18. Tym samym 1. miejsce w grupie padło łupem europejskich hegemonek, lecz oba zespoły mogą cieszyć się z awansu. Dobrą grą w końcówce popisała się Miriam Sylla, jednak i tak bezkonkurencyjna do końca pozostała Paola Egonu.

Włochy – Belgia 3:1
(25:16, 25:16, 21:25, 25:18)

Składy zespołów
Włochy: Orro (2), Danesi (8), Nervini (14), Sylla (8), Egonu (28), Fahr (11), De Gennaro (libero) oraz Fersino, Omoruyi, Giovannini, Antropova (2), Akrari (1)
Belgia: Van Sas (3), Herbots (15), Lemmens (4), Demeyer (2), Martin (16), Nagels (2), Van Avermaet (6), Rampelberg (libero) oraz Radović (2), Koulberg (2), Krenicky (3), Verhelst (1)

Nie dały za wygraną

Na zakończenie zmagań w grupie B Kubanki zagrały jeszcze ze Słowaczkami, broniąc honoru i zwyciężając – 3:1. Nie było to jednak łatwe spotkanie, a o wygranej decydowały dosłownie detale. Początek spotkania należał do wyrównanych, a żadna ze stron nie była w stanie uciec z wynikiem – 6:6, 10:10. W końcu na prowadzenie wysunęły się Kubanki, wykorzystując zastój oponentek – 16:13. Odpowiedź rywalek była jednak natychmiastowa – 19:19. Od tej pory oba zespoły grały niemal punkt za punkt, a o zwycięstwie siatkarek z Karaibów zadecydowała gra na przewagi – 27:25. Odważnie w mecz weszły Evilania Martinez Luis oraz Laura Beatriz Suarez Hernandez.

W drugim secie Kubanki jeszcze bardziej przycisnęły Słowaczki do ściany, regularnie punktując również blokiem. Zespół znów w połowie seta zaatakował, oddalając się – 12:9. Tym razem jednak odrabianie strat Europejkom przychodziło z trudem, a problemy po ich stronie się mnożyły – 18:14. Dopiero w końcówce podrażnione słowackie siatkarki zdołały odrobić część zaległości – 21:19, ale było już za późno. Rozpędzone Kubanki dopięły swego – 25:21. Po stronie rywalek prym niezmiennie wiodła Zuzana Sepelova, wspierana przez Nina Wienand Herelova. Po kubańskiej stronie siatki dobre fragmenty zanotowała Whitney James Marin, wtórując liderkom.

Prowadzenie rywalek 2:0 zmusiło Słowaczki do wspięcia się na wyżyny. To akurat im się udało i tym razem na przerwę z boiska pokonane schodziły reprezentantki Kuby. Drużyna z Karaibów popełniła sporo niepotrzebnych błędów. Przeciwniczki zaś poprawiły skuteczność, świetnie grając blokiem. W dużej mierze była to zasługa Simony Jelinkovej i Karoliny Fricovej. Dopiero końcówka umożliwiła im przełamanie rywalek – 25:22.

W czwartej odsłonie meczu nominalne gospodynie dopięły swego, znów jednak było na żyletki, a w końcówce wiele mogło się zdarzyć. Słowaczki miały też swoje szanse – 12:10, 17:15. Faworytki dogoniły je jednak, w kolejnych akcjach trzymając nerwy na wodzy. Do końca nie do zdarcia była Evilania Martinez Luis.

Kuba – Słowacja 3:1
(27:25, 25:21, 22:25, 26:24)

Składy zespołów
Kuba: Martinez E. (20), Martinez D. (11), Moreno (4), Suarez (17), James (13), Madan (14), Sanchez (libero) oraz Pena
Słowacja: Palgutova (2), Smieskova (2), Herelova (9), Kohutova (1), Sunderlikova (7), Sepelova (25), Magdinova (libero) oraz Kosekova (2), Jelinkova (12), Herdova, Fricova (15)

Zobacz również:

Wyniki i terminarz mistrzostw świata siatkarek 2025

PlusLiga