Strona główna » Mistrzostwa świata siatkarek. Turczynki zrobiły co chciały! Bułgaria w rozsypce

Mistrzostwa świata siatkarek. Turczynki zrobiły co chciały! Bułgaria w rozsypce

fot. volleyballworld.com

W grupie E obyło się bez niespodzianek. Z 1. miejsca awans wywalczyły Turczynki, pokonując Kanadyjki – 3:0. Poza drugim setem rywalki niewiele miały do powiedzenia. Największym rozczarowaniem pozostały Bułgarki, przegrywając z Hiszpankami – 1:3.

Faworytki nie dały się zwieść

W grupie E spotkanie o 1. miejsce mogło nieco rozczarować. Giovanni Guidetti wraz z Kanadyjkami nie był w stanie zagrozić swojej byłej drużynie. Turczynki zrobiły to, co do nich należało, triumfując – 3:0. Tym samym to właśnie europejskie pretendentki z fotela liderek awansowały do 1/8 finałów mistrzostw świata.

Pierwsze minuty należały do wyrównanych, a przez moment naprzód wysunęły się nawet Kanadyjki – 6:4. Chwilę później do głosu doszły już Turczynki, które umiejętnie wykorzystały niedociągnięcia rywalek. Po ich stronie świetnie od początku sprawował się też system blok obrona – 13:10. Przeciwniczki parokrotnie zbliżały się z wynikiem, lecz podopieczne Daniele Santarelliego miały wszystko pod kontrolą – 16;15, 21:16. Niesamowicie zaś zagrały Melissa Vargas i Ebrar Karakurt, prowadząc zespół do wygranej. W końcówce było już jednostronnie – 25:21.

Po swoje!

Najwięcej emocji dostarczył drugi set. Siatkarki z Kraju Liścia Klonowego rewelacyjnie weszły w partię, obejmując wysokie prowadzenie – 13:7. Presja wywierana zagrywką zrobiła swoje, lecz na odpowiedź podrażnionych Turczynek nie trzeba było długo czekać – 13:14. Do remisu faworytkom udało się jednak doprowadzić dopiero przy stanie 20:20. Od tej pory drużyny zaczęły grać punkt za punkt. Na całość poszły Andrea Mitrović oraz Nyadholi Thokbuom. O losach seta zadecydowała gra na przewagi, gdzie kluczem do sukcesu tureckich siatkarek okazało się opanowanie – 27:25. Swoje ‘5 minut’ miała Hande Baladin, z dobrej strony pokazała się też Zehra Gunes.

Trzecia partia to już miazga. Bezradne Kanadyjki nic nie mogły zrobić poza rozkładaniem rąk. Dużo dobrego zrobił blok, a wypracowana na wstępie przewaga okazała się bezpieczna – 10:4. Z czasem różnica nie malała – 14:8, 17:10. Parę minut później było już po zawodach – 25:13. Niezmiennie po kątach rywalki rozstawiała Melissa Vargas, lecz całe show skradła Eda Erdem.

Turcja – Kanada 3:0
(25:21, 27:25, 25:13)

Składy zespołów
Turcja: Ozbay (2), Vargas (16), Erdem (13), Gunes (4), Erkrk (4), Karakurt (9), Orge (libero) oraz Baladin (5), Cebecioglu (1), Sahin (1), Kalac (2), Aydin (4), Yatgin (libero)
Kanada: Mitrović (7), Johnson (8), Guezen (7), Maglio (4), Pelland (2), Thokbuom (12), Jost (libero) oraz Savard (1), Murmann (libero), Baker, Borowski (1), Fayad, Andrews (1)

Grubo poniżej oczekiwań

Awansu nie zdołały wywalczyć Bułgarki i Hiszpanki, w bezpośrednim starciu 'czarny koń’ gruby pokazał charakter, pokonując Bułgarki – 3:1. Tym samym podopieczne Antoniny Zetowej znalazły się w gronie rozczarowań turnieju i pytanie, czy drużyna w przyszłym sezonie nie rozpadnie się, przechodząc kolejną metamorfozę.

W pierwszych minutach spotkanie było wyrównane, choć obu zespołom udzielały się nerwy. Później swojego szczęścia spróbowały Hiszpanki, podejmując próbę ucieczki – 13:11. Nic to jednak nie dało – 13:13. Ponowny zryw przyniósł jednak skutek, a zaskoczone Bułgarki nie zareagowały w czas – 22:19. Podopieczne Zetowej na finiszu próbowały coś jeszcze wskórać, ale silniejsze okazały się rywalki – 25:22.

Drugi set Bułgarkom całkiem nie wyszedł. Na dystansie zaś błyszczały siatkarki z Półwyspu Iberyjskiego, które błyskawicznie zbudowały sobie bezpieczną przewagę – 11:4. Jednostronny set zakończył się wygraną Hiszpanek do 14. Postawione pod ścianą Bułgarki zrobiły wszystko, aby odbić się od dna. To akurat im się udało, choć też momentami w trzecim secie musiały gonić wynik. Ostatecznie jednak przedłużyły bój, zwyciężając – 25:22.

Co się uciecze, to nie odwlecze, tak mogły powiedzieć sobie Hiszpanki, które w czwartej odsłonie meczu zdemolowały przeciwniczki. W drugiej połowie seta zaczęły zdobywać punkty seriami, błyszcząc nie tylko w ofensywie – 18:14, 22:16. Pozbawione argumentów Bułgarki chwilę później musiały pogodzić się z porażką 1:3 – 18:25. Z przytupem zaś z Tajlandią pożegnały się hiszpańskie siatkarki, które także Kanadyjkom potrafiły napsuć trochę krwi. Hiszpanki regularnie punktowały w bloku, lecz prawdziwe show zrobiły w na zagrywce – 11 asów. Zespół do wygranej poprowadziła para Lucia Varela Gomez Maria Segura Palleres.

Bułgaria – Hiszpania 1:3
(22:25, 14:25, 25:22, 18:25)

Składy zespołów
Bułgaria: Dimitrova (12), Kitipova (2), Vuchkova (8), Milanova (5), Stoyanova (10), Paskova (15), Pashkuleva (libero) oraz Stanchulova (1), Krivoshiyska, Naneva, Nikolova (1), Veneva (5), Ivanova, Ninova (libero)
Hiszpania: Hernandez (13), Aranda Munoz (3), De Paula (12), Varela (16), Escamilla (9), Segura (17), Llabres (libero) oraz Priante, Schlegel (3), Lazaro (1), Fernandez

Zobacz również:

Wyniki i terminarz mistrzostw świata siatkarek 2025

PlusLiga