Po fatalnym ćwierćfinale w wykonaniu Polek i niespodziewanej porażce z Bułgarią podopieczne trenera Majki walczą o piątą lokatę mistrzostw świata do lat 21. Mimo dużych problemów w sobotę zrobiły spory krok w jego stronę. W tie-breaku pokonały bowiem Turcję.
Początek dobry, ale…
Polki od pierwszego gwizdka mocno weszły w mecz. Trzy udane bloki, as serwisowy i przy ich prowadzeniu 5:1 grę szybko przerwał trener rywalek. Większego wpływu na grę to nie miało, a biało-czerwone kontynuowały swoją dobrą grę (8:2). Turczynki długo nie były w stanie złapać kontaktu punktowego, choć i biało-czerwonym zdarzały się pojedyncze błędy (14:10). Rywalki były cierpliwe i gdy udało im się ustrzelić zagrywką polskie przyjęcie przegrywały już tylko 14:16. Polska drużyna nie była już tak skuteczna jak na początku i trudno było jej utrzymać przewagę. W ważnym momencie Turcja zbliżyła się na jeden punkt straty. Miała też w górze piłkę na remis, ale wtedy punktował polski blok (22:20). To dało Polkom werwy i domknęły całego seta.
Dłuższe załamanie gry
Gra po powrocie na boisko wyglądała już inaczej. Polki przestały kończyć ataki. Rywalki blokowały, pojawiły się też błędy. Turcja odskoczyła dzięki temu na 6:3 i utrzymywała taką różnicę jakiś czas. Gdy mylić się zaczął polski zespół dystans urósł (12:7). Udany blok biało-czerwonych dał im sygnał do walki. Miały one swoje szanse, ale ich nie wykorzystywały. Gdy blokiem zagrały Turczynki, o czas poprosił trener Majka. Jego podopieczne przegrywały 16:12, a niedługo później już 18:13. Mimo że jeszcze do końca seta Polki pokazały kilka dobrych akcji, nie były w stanie zagrozić przeciwniczkom. Te wyrównały stan meczu.
Gra lepiej „kleiła się” Turczynkom także w trzeciej odsłonie. Trzypunktowa przewaga nie utrzymała się jednak długo i biało-czerwone zdołały wyrównać – po 10. Jednak nie na długo. Rywalki szybko odzyskały wysoką nadwyżkę. Polki mało skutecznie już goniły wynik i popełniały błędy. Ułatwiały tym grę przeciwniczkom. Dodatkowo tureckie skrzydła były nie do zatrzymania i rywalki zmierzały ku wygranej w secie (20:17). Polki mimo że starały się, już ich nie zatrzymały.
Powrót
Choć zdobywanie punktów nie przychodziło łatwo Polkom, to rywalki wyciągnęły rękę. Biało-czerwone nie marnowały szans i po uderzeniu Fiedorowicz z przechodzącej oraz akcji Adamczyk prowadziły 8:3. Skuteczna w ataku była Podlaska. Kiedy trzeba było polski zespół punktował blokiem i dzięki temu utrzymywał wyraźne prowadzenie – 15:9, 19:13.
Polki blokiem otworzyły tie-breaka i choć rywalki walczyły, to przy zagrywkach Podlaskiej polski zespół zaczął uciekać z wynikiem (7:4). Zagrywka, blok oraz kontra – każdy element funkcjonował jak trzeba. Dlatego też punkty wpadały na konto Polek z większą łatwością (11:7). Liderką zespołu była Martyna Podlaska i wydawało się, że w tym secie biało-czerwone nie pozwolą sobie na większe wpadki. Tymczasem w najważniejszym momencie Turcja zaskoczyła. Kończyła akcje i Polki nie wykorzystały trzech piłek meczowych. Mimo to kolejnej nie zaprzepaściły, choć mecz zakończyły rywalki – dotykając siatki.
Polska – Turcja 3:2
(25:22, 19:25, 22:25, 25:18, 17:15)
Zobacz również:
Wyniki rundy finałowej mistrzostw świata siatkarek U-21