Strona główna » Setny mecz i euforia szczęścia! Jasna deklaracja Jurczyk, Polki wiedzą co robić

Setny mecz i euforia szczęścia! Jasna deklaracja Jurczyk, Polki wiedzą co robić

inf. własna

fot. volleyballworld.com

Reprezentacja Polski siatkarek w środę pokonała na finiszu zmagań grupowych Niemki – 3:2. Był to bój o 1. miejsce w grupie G. Biało-czerwone dostarczyły kibicom wielu wrażeń, popadając ze skrajności w skrajność. Po meczu Magdalena Jurczyk, przyznała, że cel jest jeden, a drużyna wie co robić.

Pełnowymiarowy thriller

Polskie siatkarki udowodniły, w środę, że jako zespół są mocne. Podopieczne Stefano Lavariniego w ostatnim meczu fazy grupowej pokonały Niemki – 3:2. Wrażeń nie brakowało, a biało-czerwone parę razy wracały do meczu. W zwycięstwo ciężko było części kibiców uwierzyć, lecz najważniejsze, że wszystko dobrze się skończyło, a zwycięzców nie sposób oceniać. Wygrana nad sąsiadkami znad Odry dała reprezentantkom 1. miejsce w grupie, a to z kolei zagwarantowało im względnie 'łatwego’ rywala w 1/8 finałów. Dla polskiej kadry narodowej był to też setny mecz rozegrany na mistrzostwach świata.

Myślę, że to był bardzo ciężki mecz, zwłaszcza, że przegrałyśmy pierwszego seta, ale cieszy fakt, że potrafiłyśmy się podnieść. Ten czwarty set był naprawdę bardzo, bardzo ciężki. Tie-break natomiast był bardzo szalony. Najpierw prowadziłyśmy, później Niemki zdobyły 3 punkty z rzędu, a następnie my prowadziłyśmy. Cieszy fakt, że wytrzymałyśmy tę końcówkę, i że wygrałyśmy ten mecz – powiedziała na chłodno po meczu Magdalena Jurczyk.

O tym, że spotkania z Niemkami zawsze dostarczają dodatkowych wrażeń nie trzeba nikogo przekonywać, tego samego zdania jest również kapitan polskiej kadry, Agnieszka KornelukSpotkania z Niemkami zawsze są ciężkie. Myślę, że to spotkanie w Lidze Narodów mogło uśpić czyjąś czujność, bo to była gładka wygrana 3:0. Ale patrząc tak przekrojowo, to to zawsze były ekscytujące mecze, tak też było teraz. Wierzę, że wszystko dzieje się po coś, więc wierzę, że ten dzisiejszy wysiłek przyniesie naprawdę coś pięknego.

Mocny mental

Polska środkowa przyznaje, że będąc na parkiecie cały zespół dalej wierzył w wygraną. Choć momentami biało-czerwone popełniały seriami błahe błędy, to w głowach miały jedno – zwycięstwo. Mentalnie drużyna pod wodzą włoskiego szkoleniowca jest nie do zatrzymania. Co zaś cieszy najbardziej, to to, że na samych myślach się nie kończy, a polskie siatkarki wreszcie są jedną z najlepszych drużyn na świecie.

My do końca wierzyłyśmy, nawet jak przegrywałyśmy tymi paroma punktami, że jesteśmy w stanie to odrobić. Cieszę się, że udowodniłyśmy to na boisku, a nie że wyłącznie o tym myślałyśmy – przyznała Jurczyk, w podobnym tonie wypowiedziała się także Korneluk, podkreślając, że dwie rzeczy z których szczególnie jest dumna, to charakter i walka do samego końca. – W siatkówce dzieją się piękne rzeczy, czasami bardzo niespodziewane i myślę, że tym charakterem naprawdę możemy wiele ugrać.

Po fazie grupowej zespoły przenoszą się do Bangkoku. To właśnie w największym mieście Tajlandii 16 najmocniejszych drużyn fazy grupowej powalczy o przepustki do kolejnych rund. Biało-czerwone o awans do ćwierćfinału zagrają w sobotę. Wówczas naprzeciwko nich staną Belgijki. Początek spotkania zaplanowano na godzinę 15:30.

Bangkok i… gramy o kolejnej zwycięstwa – zadeklarowała polska środkowa

Faworytkami starcia z Belgijkami są Polki, choć ich forma na mistrzostwach może nie napawać optymizmem. W kolejnej rundzie zaś nieuniknione najpewniej będzie starcie z Włoszkami, które są murowanymi faworytkami do złota.

Zobacz również:

Mistrzostwa świata kobiet. Magdalena Stysiak: Walczyłyśmy jak lwice 

PlusLiga