Mistrzostwa świata siatkarzy odbywające się na Filipinach są pełne niespodzianek. Jedną z nich jest zagrożenie odpadnięciem z imprezy reprezentacji Brazylii. Czwartek był bardzo trudnym dniem dla Canarinhos, a podczas ich meczu z Serbami doszło do kuriozalnej sytuacji, której arbiter….nie zauważył.
Dramat szkoleniowca
Tragicznie zaczął się czwartek dla reprezentacji Brazylii. Szkoleniowiec Canarinhos tuż przed meczem z Serbią otrzymał druzgocące wieści o śmierci mamy Bernardo Rezende zdecydował się mimo tragedii poprowadzić mecz, choć nie potrafił co zrozumiałe powstrzymać łez. Siatkarze w obliczu sytuacji zagrali z czarnymi opaskami na ramieniu. Siatkówka w tym momencie zeszła na nieco inny plan, a kandydaci do medalu ulegli Serbii . Brazylia musi teraz czekać na to, co wydarzy się w meczu Chin z Czechami. Wygrana Czechów 3:0 eliminuje Brazylię.
Kuriozum
Brazylijczykom ze zrozumiałych względów trudno było skupić się na meczu. W pewnym momencie nie zauważyli, że w jednej z akcji przy zagrywce środkowego na boisku pozostał libero. Było więc na raz siedmiu gracy na boisku. Zaskakiwać może przede wszystkim fakt, że nie zauważył tego sędzia. Na sytuację uwagę zwrócił Jakub Balcerzak.