Reprezentacja Polski przegrała półfinał mistrzostw świata siatkarzy na Filipinach. Polacy ulegli Włochom 0:3. – Robiliśmy głupie błędy, były nerwowe zagrania. Było dużo momentów, gdzie nie prezentowaliśmy tej swojej najwyższej dyspozycji. Włosi też wywierali ogromną presję na zagrywce a później w systemie blok-obrona. Grało się ciężko. Trzeba z tego miejsca powiedzieć, że Włosi wypracowali sobie to odrabianie strat i przez to wygrali. Byli bardziej cierpliwi, bardziej zorganizowani w tym meczu – przyznał po spotkaniu Marcin Komenda.
Włosi byli lepsi
Dotychczas reprezentanci Polski wygrywali swoje mecze podczas mistrzostw świata na Filipinach. Polacy stracili tylko dwa sety – po jednym z Holandią i Kanadą. Półfinał zweryfikował jednak biało-czerwonych negatywnie. Podopieczni trenera Grbicia potrafili budować przewagę podczas meczu z Włochami, ale w żadnym z trzech setów nie utrzymali jej do końca. – Fenomenalna gra w obronie Włochów dużo zmieniła. Wiedzieliśmy, że są w dobrej dyspozycji i grają dobrą siatkówkę na tym turnieju. My wykonywaliśmy czasem bardzo dobre rzeczy a oni robili jeszcze lepsze i przez to przegrywaliśmy poszczególne sety. Szkoda. Trochę też nieszczęścia, ale jest powiedzenie, że szczęście sprzyja lepszym i ja się z tym zgadzam. Bardzo szkoda. Inaczej sobie to wyobrażaliśmy. Taki jest sport. Nie zawsze można wygrywać. Trzeba też tę gorycz porażki jakoś przełknąć i zrobić wszystko, żeby jutro wygrać i zdobyć brązowy medal – podsumował spotkanie Marcin Komenda.
Według statystyk obie ekipy atakowały z 38% skutecznością. Polacy zdobyli 10 punktów blokiem a rywale 9. Biało-czerwoni popełnili jednak aż 17 błędów w polu zagrywki przy 3 asach. – Robiliśmy głupie błędy, były nerwowe zagrania. Było dużo momentów, gdzie nie prezentowaliśmy tej swojej najwyższej dyspozycji. Włosi też wywierali ogromną presję na zagrywce a później w systemie blok-obrona. Grało się ciężko. Trzeba z tego miejsca powiedzieć, że Włosi wypracowali sobie to odrabianie strat i przez to wygrali. Byli bardziej cierpliwi, bardziej zorganizowani w tym meczu. Teraz już nic nie zrobimy. Zawsze po meczu człowiek jest mądry. Nie grało się łatwo – przyznał rozgrywający reprezentacji Polski.
Kontuzje, kontuzje
Po raz kolejny Polacy podeszli do meczu osłabieni. Wcześniej ze względu na problemy zdrowotne w koszulce libero wystąpił Tomasz Fornal. W sobotnim półfinale uraz wykluczył Bartosza Kurka. Jedynym atakującym był Kewin Sasak. – Zawsze to jest przykra rzecz. To druga kontuzja wykluczająca zawodnika naszej reprezentacji z meczu. Wcześniej był Tomek Fornal. Na pewno jeżeli tak ważne osoby wypadają z możliwości wystąpienia, to zawsze boli. Chcieliśmy zrobić wszystko, żeby ten brak Bartka jakoś zrównoważyć. Myślę, że Kewin robił co mógł, starał się. Niestety jako drużyna przegraliśmy – stwierdził Komenda
Mimo bolesnej porażki to nie koniec mistrzostw świata. W niedzielę już o 8:30 polskiego czasu drużyna prowadzona przez trenera Grbicia zagra o brązowy medal. Rywalem Polaków będą Czesi. – Będzie trudno po tej porażce to zaakceptować. Zrobimy wszystko, by wrócić z tego turnieju z medalem. Myślę, że nie po to pracowaliśmy tyle czasu, żeby skończyć z niczym. Zrobiliśmy dużo dobrej roboty. W tym meczu Włosi byli lepsi, natomiast wydaje mi się, że jeżeli skończymy z brązowym medalem, to na pewno nie będziemy mogli powiedzieć, że to był nieudany turniej – zakończył.
Zobacz również:
Nie chciał trafić na Polaków. Vasina: Walka w meczu o brąz będzie ciężka