Strona główna » Mistrzostwa świata kobiet: Falstart ich nie rozproszył. Francuzki poszły po swoje

Mistrzostwa świata kobiet: Falstart ich nie rozproszył. Francuzki poszły po swoje

inf. własna

fot. volleyballworld.com

Reprezentacja Francji w swoim ostatnim meczu grupowym pokonała drużynę Grecji. Choć w pierwszym secie zaliczyła potknięcie, to wszystkie trzy kolejne poprowadziła już na swoją korzyść. Najlepiej punktującą była Helena Cazaute, która zainkasowała 25 „oczek”. Po stronie przegranych królowała Martha Anthouli – zdobywczyni 21 punktów.

Falstart Francuzek, zaskakująca forma Greczynek

W pierwszej partii dało się zauważyć sporą pewność siebie w ataku Greczynek. Bardzo dobrze prezentowały się Martha Anthouli i Effrosyni Bakodimou. Miała więc z kim rywalizować Iman Ndiaye. Reprezentacja Grecji imponowała jednak przede wszystkim w obronie. Łącznie zanotowała 13 obron, co pozwoliło im na przygotowanie skutecznych kontr. Dość niespodziewanie tę partię udało się jej wygrać wynikiem 25:17.

Trójkolorowe wzięły się w garść od drugiego seta i zaczęły skupiać się na grze systemem blok-obrona. Bardzo dobrze w tym elemencie pracowała Helena Cazaute. I choć w ekipie Grecji na wysokości zadania w ataku stała Olga Strantzali, to jednak Francuzki miały więcej sprawdzonych opcji w ofensywie. Wyrównały wynik meczu dzięki wygranej 25:21.

Dopięły swego

Trzeci set toczył się bardzo wyrównanym rytmem. Wciąż prym po obu stronach siatki wiodły Cazaute i Strantzali, ale Greczynki mocno postawiły się blokiem. Widowisko obfitowało w długie akcje, pełne czujnych obron po obu stronach. Tak naprawdę do ostatniego momentu nie było wiadomo, kto wyjdzie zwycięsko z tej walki. Ostatecznie na przewagi wygrały Francuzki. Czwarta partia była już dla nich pewnego rodzaju formalnością. Wtedy też znacząco spadła skuteczność ataku Greczynek, bo w obronie świetnie pracowały Amelie Rotar i Juliette Gelin. Trójkolorowe wypracowały sobie spory zapas punktowy i już do końca meczu utrzymały spokój w grze.

Francja – Grecja 3:1
(17:25, 25:21, 28:26, 25:17)

Składy zespołów:

Francja: Rotar (13), Elouga (5), Ndiaye (19), Cazaute (25), Sylves (7), Danard Selosse (2), Gelin (libero) oraz Giardino, Stojiljkovic (1), Gicquel, Haewegene i Fanguedou (2)
Grecja:
Konstantinidou (4), Bakodimou (16), Lamprousi, Anthouli (21), Strantzali (15), Tontai (10), Xanthopoulou (libero) oraz Artakianou (libero), Tikmanidou, Tsiogka (3), Baka, Karakasi i Tsitsigianni

Brazylijska samba z Portoryko

Brazylijki jako jedne z głównych pretendentek do medali póki co nie zawodzą. Na zakończenie zmagań w fazie grupowej podejmowały Portorykanki.

Podopieczne Juana Carlosa Nuneza jak były bez zdobyczy punktowej, tak już bez niej pozostały. Canarinhas bardzo szybko poprowadziły ten mecz pod swoje dyktando, wygrywając sety do 19, 13 i 18.

Portorykanki popełniały więcej błędów własnych, ale największa dysproporcja widoczna była na siatce. Po raz kolejny w świetnym stylu zaprezentowała się Julia Kudiess, która postawiła sześć punktowych bloków na rywalkach i zanotowała 7 wybloków. Dużo dały od siebie także Julia Bergmann i Diana Duarte. Łącznie Brazylijki zdobyły 17 punktów w tym elemencie, podczas grzy przeciwniczki tylko pięć. Ciężko też porównywać poziom ofensywy, bowiem podopieczne Ze Roberto grały średnio na 40-50% skuteczności, a Valeria Vazquez i Nicole Santiago ledwo przekroczyły poziom 20%.

Brazylia – Portoryko 3:0
(25:19, 25:13, 25:18)

Składy zespołów:

Brazylia: wkrótce
Portoryko: wkrótce

Zobacz również:
Wyniki grupy C mistrzostw świata siatkarek

PlusLiga