Reprezentacja Argentyny skomplikowała sobie sytuację w grupie D. Choć mogły sobie zapewnić awans do 1/8 finału w ostatnim spotkaniu, to przegrały z kadrą Słowenii. Straciły tym samym szanse na dalsze granie, a Słowenki muszą teraz poczekać na to, co zrobią Czeszki w ostatnim meczu.
Siatkarki reprezentacji Argentyny grają w grupie D. Do tej pory zgromadziły na swoim koncie trzy punkty po wygranej z Czechami. W swoim ostatnim meczu wiceliderki mierzyły się ze Słowenkami, które na swoim koncie zwycięstwa jeszcze nie miały. Okazało się, że na pożegnanie z turniejem znalazły w sobie sporo motywacji, by pokonać rywalki z Ameryki Południowej.
Bianca Cugno nie zaskoczyła
Już w pierwszym secie spotkania dało się zauważyć nerwy po argentyńskiej stronie. Ciężko było się dobić podopiecznym Daniela Castellani do boiska, bo Słowenki podbijały sporo piłek. Nawet druga najlepiej punktująca turnieju, Bianca Cugno nie zachwycała skutecznością (33%). Swoje za to robiła Fatoumatta Sillah i to ona poprowadziła swoją ekipę do zwycięstwa 25:20 w premierowej partii. Drugi set był już bardziej wyrównany, ale wciąż prym wiodły siatkarki z Europy. Choć zadyszkę złapała Sillah, to Argentynki nie potrafiły tego należycie wykorzystać. Popełniły przede wszystkim sporo błędów w polu serwisowym, co zemściło się w końcówce – 22:25.
Argentynki ze straconą szansą
Trzecia partia była ostatnią szansą na przełamanie dla ekipy Argentyny. Przez dłuższy czas dotrzymywały one kroku rywalkom, bo remis był obecny nawet w drugiej połowie seta. Spore kłopoty ze skończeniem swoich piłek miała Eva Zatkovic. Argentynki szukały elementu zaskoczenia, ale wtedy w obronie jak natchniona grała Emi Jurič. W końcówce spotkania Słowenki utrzymały większą kontrolę nad swoją grą. Pierwszą piłkę meczową miały przy stanie 24:21 i wykorzystały ją należycie.
Argentyna – Słowenia 0:3
(20:25, 22:25, 21:25)
Składy zespołów:
Argentyna: Mayer (1), Bertolino (7), Graff (2), Cugno (16), Rodriguez (9), Cabrera (3), Pelozo (libero) oraz Fortuna (libero), Bednarek, Benitez, Salinas, Perez i Bulaich (5)
Słowenia: Pavlovic Mori (3), Lorber Fijok (3), Milošić (8), Zatkovic (11), Sillah (22), Planinšec (10), Jurič (libero) oraz Halužan Sagadin, Godec i Šiftar
Najpierw jak równy z równym
Kwestię ostatniego awansu do 1/8 finału miał rozstrzygnąć więc właśnie mecz Amerykanek i Czeszek. I właściwie stało się to bardzo szybko, bowiem siatkarki z Europy dotrzymywały kroku rywalkom jedynie w pierwszej odsłonie.
Wówczas dobrze prezentowała się Helena Grozer, a w ataku wspierała ją Michaela Mlejnkova. Czeszki też bardzo czujnie pracowały w obronie, podbijały sporo piłek i rywalizowały z Amerykankami w kontrach. Doszło do walki na przewagi, ale o dwa „oczka” lepsze okazał się team Erika Sullivana.
Później pełna dominacja
Po trudniejszym otwarciu, brązowe medalistki olimpijskie od razu zaczęły budować przewagę. Coraz lepiej radziła sobie Avery Skinner, która w ataku zagrała na prawie 88% w drugiej odsłonie. Set przegrany do 20 zwiastował problemy Czeszek, które już nie wyszły z opresji w tym meczu. Choć Daniela Digrinova robiła co mogła w obronie, to jej koleżanki nie domagały w ofensywie. Wiele piłek po prostu nie trafiało w boisko. Kolejną partię przegrały z jeszcze mniejszym dorobkiem punktowym.
Stany Zjednoczone – Czechy 3:0
(26:24, 25:20, 25:15)
Składy zespołów:
Stany Zjednoczone: wkrótce
Czechy: wkrótce
Zobacz również:
Wyniki grupy D mistrzostw świata siatkarek