Strona główna » Mistrzostwa świata siatkarek. Kontuzja gwiazdy! Kosmiczny mecz Japonek

Mistrzostwa świata siatkarek. Kontuzja gwiazdy! Kosmiczny mecz Japonek

inf. własna

fot. volleyballworld.com

Druga kolejka fazy grupowej mistrzostw świata dobiegła końca. Z grupy H pewne awansu są już Japonki i Serbki. Azjatki pokonały prowadzone przez Jakuba Głuszaka Ukrainki – 3:2. Europejki dość niespodziewanie postawiły się pretendentką, lecz znów mocniejsze okazało się stare siatkarskie porzekadło. Serbki natomiast rozbroiły reprezentację Kamerunu – 3:0, a boisko ze łzami w oczach opuściła Tijana Bosković.

Nieoczekiwane faworytki?

Z grupy H awans zapewniły sobie dwie kolejne drużyny. Chodzi o Japonki i Serbki, które zgodnie z przewidywaniami zagrają w 1/8 finałów. Są one już pewne swoich potencjalnych rywalek, ale zanim faza play-off, to podsumować należy 2. kolejkę grania w grupie. Tam na Japonki czekała niespodziewanie ciężka przeprawa z Ukrainkami. O losach meczu zadecydował dopiero tie-break, a Azjatki odnotowały powrót w wielkim stylu. Podopieczne Jakuba Głuszaka i Mikołaja Mariaskina po świetnym otwarciu nieco spuściły z tonu, przegrywając – 2:3.

Od początku spotkanie nie układało się do końca po myśli Japonek, które nie były w stanie uciec z wynikiem – 4:3, 7:8. Każdy zryw kończył się natychmiastową kontrą rywalek. Niemal przez cały set rezultat oscylował wokół remisu, a żadna ze stron nie mogła wypracować sobie bezpiecznej przewagi – 14:14, 18:18. O losach inauguracyjnej części pojedynku zadecydowała dopiero nerwowa końcówka i gra na przewagi, gdzie z lepszej strony zaprezentowały się Ukrainki, zwyciężając – 27:25. Dużym atutem Europejek był blok, a za sznurki pociągała Oleksandra Milenko, która w pojedynkę zdobyła 7 punktów. Po drugiej stronie siatki najwięcej do powiedzenia miały Mayu Ishikawa oraz Yoshino Sato.

Drugi set to już zupełnie inna bajka. Podrażnione Azjatki miały nadzieję na przełamanie, tak się jednak nie stało, a na prowadzenie 2:0 – 25:20, wysunął się zespół prowadzony przez 'polski’ sztab. Sama Yoshino niewiele mogła zrobić. Ukrainki z łatwością podbijały Japonki. Na miano bohaterki zasłużyła zaś Diana Meliushkyna, wspierana przez Anastasiię Kraidubę.

Z problemami, ale z tarczą

Postawione pod ścianą Japonki wreszcie ruszyły z miejsca, znów zdumiewając swoja defensywą. Zatroskany Ferhat Akbas natomiast w końcu mógł odetchnąć z ulgą, widząc grę swoich podopiecznych – 6:6, 16:8. Azjatki punkty zdobywały seriami, wywierając na przeciwniczkach presję również nietypową i sprawiającą problemy zagrywką. Na dobre rozpędziła się Mayu Ishikawa, której kroku próbowała dotrzymać Yukiko Wada, choć tak naprawdę cały zespół stanął na wysokości zadania. Siatkarki z Kraju Kwitnącej Wiśni zachowały spokój do końca, zwyciężając 25:20.

Tak łatwo nie było w czwartej części, gdzie Ukrainki też miały swoje ambicje i znów pokazały charakter. Kapitalnie ponownie zagrała Oleksandra Milenko, do której dołączyły Valeriia Nudha oraz Anastasiia Kraiduba, i to właśnie one stały za początkowym sukcesem drużyny 4:1. Przewaga z czasem się skurczyła – 10:10, a oba zespoły znów do końca grały punkt za punkt. O losach seta ponownie zadecydowała krótka gra na przewagi. Na wyżyny wzniosła się Ishikawa. Cenne punkty dołożyła Haruyo Shimamura, a Japonki na dobre wróciły do gry 2:2 – 26:24. Tie-break po raz kolejny udowodnił, że jeśli nie wygrasz 3:0, to przegrasz 2:3. Idące za ciosem Azjatki za moment cieszyły się już z wymęczonego zwycięstwa – 15:11.

Japonia – Ukraina 3:2
(25:27, 20:25, 25:20, 26:24, 15:11)

Składy zespołów
Japonia: Shimamura (10), Ishikawa (29), Seki (1), Airi, Yoshino (24), Akimoto (5), Fukudome (libero) oraz Kojima (libero), Wada (3), Iwasawa, Tsukasa, Kitamado
Ukraina: Milenko (21), Meliushkyna (19), Dorsman (5), Sharhorodska (4), Artyshuk (1), Pavlyk (4), Niemtseva (libero) oraz Parfonova, Nudha (6), Kaplanska, Kraiduba (16)

Bez cienia szans

*więcej informacji wkrótce

Serbia – Kamerun 3:0
(25:16, 25:17, 25:12)

Składy zespołów
Serbia: wkrótce
Kamerun: wkrótce

Zobacz również:

Wyniki i terminarz mistrzostw świata siatkarek 2025

PlusLiga