Po piętnastu latach gry tylko we włoskich klubach Miriam Sylla zmienia zupełnie otoczenie i przenosi się do ligi tureckiej. Wokół jej transferu powstało wiele teorii spiskowych, a jedną z nich miała być sytuacja, w której to zmusił ją do tego Stefano Lavarini. Teraz Włoszka wydała oświadczenie, w którym ucina wszystkie spekulacje.
Nowe wyzwanie
Miriam Sylla ostatnie lata walczyła o najwyższe cele we włoskiej serie A siatkarek. Wiele sezonów spędziła w Prosecco Doc Imoco Volley Conegliano, a ostatnie trzy w Numia Vero Volley Milano. Po ostatnim sezonie zdecydowała się na zmianę i związała się dwuletnią umową z Galatasaray Daikin Stambuł.
Jak się okazało, jej transfer nie przeszedł bez echa. We Włoszech pojawiły się plotki, że przyjmująca musiała opuścić tamtejszą ligę, a powodem miał być konflikt z trenerem reprezentacji Polski – Stefano Lavarinim. Od 2024 roku Włoch prowadzi także Numia Vero Volley Milano.
Oświadczenie kończy teorie spiskowe
Miriam Sylla długo nie czekała i ucięła wszelkie spekulacje w tej sprawie pożegnaniem w swoich mediach społecznościowych.
(…) Ostatnio tak wiele mówi się o przyczynach i powodach moich wyborów. Szczerze? Nie chcę przywiązywać wagi do plotek i uważam, że konieczność tłumaczenia się znieważyłaby mnie i moje wartości. Nigdy nie sądziłam, że nadejdzie ten moment, ponieważ nigdy nie wyobrażałam sobie, że opuszczę Włochy, mój kraj, który głęboko kocham. Ale jestem też ciekawa, co przyniesie przyszłość i mam nadzieję, że zostawię tu wszystkim miłe wspomnienia o mnie na boisku i poza nim.
Chcę szczerze podziękować wszystkim, którzy byli blisko mnie w tej podróży: tym, którzy mnie dopingowali, tym, którzy mnie wspierali i byli przy mnie na dobre i na złe. Bez was nie zaszłabym tak daleko.
Ale chcę powiedzieć jedno: w tej historii, która dla mnie stanowi nowe i wielkie wyzwanie, jest osoba, która została niesprawiedliwie zamieszana, skrytykowana i zraniona. Osoba, którą zawsze szanowałam, a która na to nie zasługuje: Stefano Lavarini, mój pierwszy trener, kiedy miałam 18 lat, do którego mam ogromną sympatię. Stefano jest i zawsze będzie dobrym człowiekiem. Moje decyzje nie zależą od niego i nie pozwolę nikomu zniszczyć naszej relacji, która trwa już tyle lat.
Nie potrzeba dalszych wyjaśnień. (…)
Zobacz również:
Agnieszka Korneluk ponownie zagra z nią o mistrzostwo? Głośny transfer Fenerbahçe na horyzoncie