– Będziemy starali się skupiać na swojej grze i wypracowaniu takiej przewagi, która spowoduje, że challenge nie będzie potrzebny i że takie sporne sytuacje nie będą wyprowadzały nas z równowagi – powiedział w mediach klubowych przed meczem w Pazardżik środkowy zespołu z Zawiercia, Miłosz Zniszczoł.
Zawiercianie pewni swego
Aluron CMC Warta Zawiercie przebywa już w Bułgarii, gdzie w Pazardżiku rozegra rewanżowy mecz 1/16 finału Pucharu CEV z miejscowym Hebarem. Podopieczni Michała Winiarskiego są zdecydowanym faworytem tego spotkania, tym bardziej, że pierwsze starcie gładko wygrali w trzech setach. W rewanżu muszą więc triumfować w 2 setach, aby znaleźć się w kolejnej rundzie. – Jesteśmy lepszym zespołem, co pokazał pierwszy mecz. Nie będziemy więc skupiać się na tych 2 setach. Będziemy chcieli po prostu wygrać mecz w miarę jak najszybciej, aby zaoszczędzić trochę sił na najbliższy mecz ligowy – stwierdził środkowy, Miłosz Zniszczoł.
Dla podopiecznych Michała Winiarskiego nie będzie to pierwsza wizyta w Pazardżik. W minionym sezonie rywalizowali już z Hebarem, choć w Lidze Mistrzów. Wówczas na wyjeździe wygrali z rywalami 3:1. – Było dość głośno. Na mecz przyszło sporo kibiców, którzy śpiewali swoje charakterystyczne przyśpiewki. Myślę, że tym razem będzie podobnie – wyznał doświadczony zawodnik Warty.
Mecz bez challenge
Panuje takie przekonanie, że w Bułgarii nigdy nie gra się łatwo. Tym razem drużyny nie będą mogły liczyć na system challenge, ale goście liczą, że uda im się na tyle zdominować boiskowe wydarzenia, że do nerwowych sytuacji nie dojdzie. – W poprzednich meczach też nie było challengeu. Nie sprawiało nam to większego problemu. Będziemy starali się skupiać na swojej grze i wypracowaniu takiej przewagi, która spowoduje, że ten challenge nie będzie potrzebny i że takie sporne sytuacje nie będą wyprowadzały nas z równowagi – podkreślił środkowy zespołu z Zawiercia.
Problemy finansowe Hebara sprawiły, że zaczęli go opuszczać kluczowi zawodnicy. Przeciwko Aluronowi nie zagrają już między innymi Nikołaj Kartew, Michele Baranowicz, Jacopo Massari czy Giulio Sabbi, ale zawiercianie nie zamierzają koncentrować się na rozbiorze Hebara. – Nie patrzymy na problemy rywali, tylko na to, co dzieje się na boisku. Musimy wyjść, zagrać i wygrać ten mecz – zakończył Miłosz Zniszczoł.
Zobacz również
Puchar CEV: Postawić kropkę nad „i”
źródło: Aluron CMC Warta Zawiercie - inf. prasowa