Już we wtorek rozegrane zostanie polskie spotkanie w Lidze Mistrzów. PGE Skra zagra w nim z ekipą z Kędzierzyna-Koźla. – We wtorek zaczynamy bitwę i będziemy walczyć do samego końca – zapowiada Milad Ebadipour, irański przyjmujący PGE Skry Bełchatów, która zaczyna swoją przygodę w nowym sezonie Ligi Mistrzów.
PGE Skra przez rok nie występowała w Lidze Mistrzów, ale do niej wróciła…
Milad Ebadipour: – Zagrać w Lidze Mistrzów to zawsze wielka przyjemność. Niestety, w poprzednim sezonie nie było to nam dane, ale w rozgrywkach PlusLigi wywalczyliśmy awans do kolejnej edycji. Zagramy z najlepszymi drużynami w Europie. We wtorek zaczynamy wojnę z mocnymi zespołami. Zobaczymy, jak nam pójdzie.
Co sądzisz o waszej grupie?
– Oczywiście zagramy z wielkim respektem do innych drużyn, ale nie możemy zapominać o sobie. Też jesteśmy znakomitą drużyną ze świetnymi zawodnikami i wiele razy już to pokazywaliśmy. We wtorek zaczynamy bitwę i będziemy walczyć do samego końca.
Zagracie trzy mecze w trzy dni. To będzie wyzwanie?
– System jest podobny do rozgrywek międzynarodowych. Wielu zawodników z naszej drużyny już to zna, bo reprezentuje swoje kraje. Nie jest to łatwa sytuacja, ale wierzę, że nie będziemy mieli z tym większego problemu. Nikt nie zna przyszłości, ale mam nadzieję, że zawalczymy do końca turnieju.
źródło: inf. prasowa