Strona główna » Michał Winiarski o tym, czemu zrezygnował z prowadzenia kadry Niemiec. „Przemyślana decyzja”

Michał Winiarski o tym, czemu zrezygnował z prowadzenia kadry Niemiec. „Przemyślana decyzja”

inf. własna

fot. PressFocus

Aluron CMC Warta Zawiercie w hicie rozgrywanej awansem 13. kolejki, pokonał po ciężkim boju 3:2 BOGDANKĘ LUK Lublin. Michał Winiarski w rozmowie z naszą redakcją odniósł się do trudnego kalendarza, jaki w tym sezonie czeka jego drużynę, która w grudniu weźmie udział w Klubowych Mistrzostwach Świata. Szkoleniowiec zdradził też powód rezygnacji z prowadzenia reprezentacji Niemiec. – Myślę, że to była przemyślana i dojrzała decyzja, bo ja jestem bardzo rodzinnym człowiekiem i momentami bardzo brakowało mi najbliższych – skomentował trener.

Przybyło siwych włosów?

W środowy wieczór w PlusLidze doszło do arcyciekawego pojedynku, rozgrywanej awansem 13. kolejki. Aluron CMC Warta Zawiercie po wyczerpującej walce pokonała na własnym parkiecie 3:2 BOGDANKĘ LUK Lublin. Po meczu trener zawiercian, Michał Winiarski przyznał w rozmowie z naszą redakcją, że spodziewał się trudnego boju. Takie spotkania nie wyzwalają już nim dodatkowego stresu.

To jest mecz jak każdy inny. Już się przyzwyczaiłem, że siwe włosy to myślę, że mam bardziej ze starości niż z nerwów. Już kilka takich spotkań w swoich latach pracy w siatkówce miałem. Także powiem tak, jestem przygotowany psychicznie i mentalnie na takie mecze, bo jak się gra co 3 dni, to może wydarzyć się wszystko i czasami są spadki energii. Czasami są momenty, w których po wyczerpującym trzecim secie, obydwa zespoły weszły w czwarty set bardzo ospale, z dużą ilością błędów w zagrywce i i to był taki mecz czystej walki – ocenił trener Warty Zawiercie.

Winiarski nie ukrywał, że spodziewał się, że hit kolejki z tak dobrym zespołem, jakim jest LUK Lublin może odbyć się na pełnym dystansie. – Liczyłem się, zawsze się liczę, że przed każdym meczem z tak silnymi drużynami zawsze może być 5 setów ze względu na to co się działo wcześniej – dodał szkoleniowiec. Odniósł się też do zniżki formy zawiercian w trzeciej odsłonie, kiedy to stracili nagle 6 punktów z rzędu. – Nie potrafiliśmy sobie przyjąć piłki. Graliśmy często od siatki. Oni dobrze zagrali blok-obrona. Zbyt szybko chyba denerwowaliśmy się po jednej gdzieś tam niefortunnej piłce, gdzie mieliśmy wystawę. Musimy szybciej akceptować błędy i przechodzić do następnej akcji – tłumaczył.

Najtrudniejszy sezon w życiu

Wicemistrz Polski w najbliższych tygodniach będzie miał bardzo napięty grafik. Oprócz bieżących kolejek, zespół z Zawiercia rozgrywa mecze awansem, po to by w grudniu móc polecieć na Klubowe Mistrzostwa Świata. Szkoleniowiec Warty zapytany, czy częste granie nie wpłynie gdzieś w późniejszym okresie czasu na spadek formy jego zespołu, odpowiedział: – My gramy tak do grudnia i nawet jak dyspozycja siądzie, to musimy walczyć bez względu na to, co będzie się działo.

Opowiedział naszej redakcji, co czeka jego zespół w kolejnych dniach. – Kalendarz jest jaki jest, bo jedziemy na Klubowe Mistrzostwa Świata. Po dzisiejszym wyczerpującym meczu, gramy w sobotę o 14:45 z Jastrzębiem. Skończymy spotkanie z Jastrzębiem nie wiem jakim wynikiem i w poniedziałek już musimy jechać w długą podróż do Olsztyna. Wrócimy z Olsztyna, już musimy jechać za chwilę w długą podróż do Rzeszowa. Także tutaj jest rollercoaster i chyba najtrudniejszy sezon w moim życiu – wspomniał Michał Winiarski.

Chęć spędzania czasu z rodziną

W środę w mediach gruchnęła informacja, że Michał Winiarski z powodów osobistych zrezygnował z prowadzenia kadry Niemiec. Trener związany był z niemiecką federacją od początku 2022 roku, a jego kontrakt miał obowiązywać co najmniej do igrzysk olimpijskich w Los Angeles w 2028 roku. Okazuje się, że decyzja o rozstaniu z reprezentacją naszych zachodnich sąsiadów wyszła od polskiego szkoleniowca. Była spowodowana chęcią spędzania większej ilości czasu z rodziną oraz drobnymi problemami zdrowotnymi, które pojawiły się po maratonie pracy na dwóch frontach.

Ja myślę, że wszystko zostało tam (w oświadczeniu niemieckiej federacji siatkówki – przyp. redakcja) powiedziane. Ja po prostu ostatnie lata bardzo dużo pracowałem. Myślę, że była to przemyślana i dojrzała decyzja, bo ja jestem bardzo rodzinnym człowiekiem i bardzo momentami brakowało mi najbliższych, a poza tym też gdzieś się pojawiły się takie drobne problemy fizyczne przez te podróże i brak przerwy – tłumaczył były już trener reprezentacji Niemiec. I dodał: – Naprawdę nie ma nic więcej „między wierszami”, w oświadczeniu jest po prostu czysta prawda – zakończył wywiad Michał Winiarski.  

Zobacz również:

Michał Winiarski i jego olimpijski blask. Niemiecka siatkówka na rozdrożu?

PlusLiga