Po zwycięstwie 3:0 ze Ślepskiem Malow Suwałki przed Treflem Gdańsk wyjazdowe starcie z Aluronem CMC Warta Zawiercie. Gdańskie Lwy i Jurajscy Rycerze zmierzą się w niedzielę o godz. 17:30. – Na pewno będzie to bardzo ciężki mecz. Mimo powrotu po kwarantannie, przez co zresztą przeszedł już chyba każdy zespół, zawiercianie zagrali kapitalne spotkanie w Warszawie – mówi Michał Winiarski.
Siatkarze Trefla Gdańsk do niedzielnego starcia z Aluronem CMC przystępują po dwóch zwycięstwach – w minioną sobotę gdańszczanie pokonali bez straty seta Ślepsk Malow Suwałki, a cztery dni wcześniej wygrali 3:2 z VERVĄ Warszawa ORLEN Paliwa.
Do tych dwóch starć Trefl przystępował na zakończenie meczowego maratonu, jaki miał miejsce na przełomie października i listopada – w ciągu 14 dni poza domowymi spotkaniami ze Ślepskiem i VERVĄ Gdańskie Lwy mierzyły się także dwukrotnie z Jastrzębskim Węglem i grały z podopiecznymi trenera Anastasiego w stolicy. Ten tydzień jest więc pierwszym, w którym zespół trenera Michała Winiarskiego ma więcej czasu na treningi. – Po bardzo intensywnym okresie meczowym w tym tygodniu mogliśmy skupić się na treningach. Po meczu z Suwałkami mogłem dać chłopakom dwa dni wolnego, co było istotne po tych częstych podróżach, graniu, byciu poza domem, by móc poświęcić chociaż trochę czasu dla rodzin i odpocząć od siatkówki. Kolejne dni – od wtorku bardzo dobrze przepracowaliśmy i jedziemy się bić do Zawiercia – mówi szkoleniowiec gdańszczan.
Aluron CMC powrócił niedawno do gry po kwarantannie. Zawiercianie pauzowali aż od 10 października do 8 listopada. W ostatnim meczu Jurajskich Rycerzy nie było jednak widać żadnych problemów spowodowanych tak długą przerwą meczową, a co więcej bardzo pewnie wygrali 3:0 z VERVĄ Warszawa. Z kolei we wrześniu i na początku października w pięciu starciach podopieczni trenera Kolakovica musieli uznać wyższość tylko Jastrzębskiego Węgla, dzieląc się z Pomarańczowymi punktami, a wygrali za pełną pulę z PGE Skrą Bełchatów, Indykpolem AZS Olsztyn, GKS-em Katowice i Cerradem Enea Czarni Radom. – Na pewno będzie to bardzo ciężki mecz. Mimo powrotu po kwarantannie, przez co zresztą przeszedł już chyba każdy zespół, zawiercianie zagrali kapitalne spotkanie w Warszawie. Będzie tym trudniej, że mierzymy się u nich w hali, gdzie gra się bardzo ciężko. Jednak w zeszłym roku udało nam się tam osiągnąć korzystny dla nas rezultat i mam nadzieję, że w tym sezonie również powalczymy o zwycięstwo – mówi trener Michał Winiarski.
Trefl Gdańsk jest w pełnej gotowości do niedzielnego starcia, a jak podkreśla trener, obecne tygodnie, gdy drużyna gra co tydzień, pozwalają nadrobić czas stracony przez koronawirusa. – W naszej drużynie wszyscy są zdrowi i gotowi do gry. Jestem bardzo zadowolony z treningów w tym tygodniu. Również po meczu z Zawierciem będziemy mieć cały tydzień pracy do spotkania z Resovią. Można powiedzieć, że po części nadrabiamy ten czas, który straciliśmy i w trakcie okresu przygotowawczego i później przy drugiej fali zakażeń koronawirusem. Od około trzech tygodni jesteśmy już wszyscy razem i to działa i będzie działało tylko na naszą korzyść – kończy trener Winiarski.
źródło: inf. prasowa