Po 11 latach występów w PlusLidze z najwyższą klasą rozgrywkowa pożegnali się siatkarze Enei Czarnych Radom. W swoim ostatnim meczu tego sezonu przegrali 1:3 z KGHM Cuprum Lubin, a emocji nie krył wychowanej Czarnych, Michał Ostrowski: – Zostawiłem tu kawał serca – powiedział doświadczony środkowy w rozmowie z Michałem Nowakiem z portalu cozadzien.pl.
SERCE W RADOMIU
Po przedostatniej kolejce sezonu zasadniczego PlusLigi stało się jasne, że Enea Czarni Radom pożegnają się z PlusLigą. W swoim ostatnim meczu przegrali z KGHM Cuprum Lubin 1:3 i pożegnanie było gorzkie. – To jedna z gorszych chwil w moim życiu. Kawał serca przez te wszystkie lata zostawiłem i na pewno ciężko jest to przeżyć… Trzeba się podnieść, to nie koniec świata. Klub musi ustalić, jaką drogę chce obrać, co chce budować – mówił Michał Ostrowski.
To wieloletni siatkarz Czarnych Radom, wychowanek klubu. Doskonale więc zna on radomskie realia i jego zdaniem są podwaliny pod budowę powrotu na ligowe salony. – Jest potencjał, żeby w Radomiu siatkówka była znowu na dobrym poziomie. To miasto i klub zasługuje na PlusLigę – podkreślił środkowy bloku.
KIBICE NIE ZAWIEDLI
Chociaż to już kolejny sezon, w którym zespół z Radomia znajduje się w dolnej części tabeli, to nawet pomimo porażek, siatkarze zawsze mogli liczyć na swoich kibiców. – Czasem im się naprawdę dziwiłem, że przy takich meczach, jakie graliśmy w tamtym sezonie, czy na początku tego, że oni dalej przychodzą i kibicują. Kibice zawsze byli w Czarnych ważni i mam nadzieję, że dalej, mimo tego spadku, będą kibicować temu klubowi – chwalił fanów swojego klubu doświadczony zawodnik.
Fatalny początek sezonu sprawił, że radomianie nie mieli łatwo. W trakcie rozgrywek doszło do zmiany szkoleniowca i pod wodzą Waldo Kantora Czarni radzili sobie lepiej. – Nie ma sensu wypowiadać się o osobach, których już nie ma w tej chwili. Na pewno to jednak naturalnie, że po zmianie psychologicznie odżyliśmy i ta gra naprawdę w wielu meczach wyglądała bardzo dobrze i byliśmy zadowoleni. Zwłaszcza w Radomiu, gdzie wcześniej przez ponad dwa lata nie potrafiliśmy wygrywać. Ta pogoń w końcówce sezonu się nie udała z kilku powodów. To jednak nie jest czas, żeby to roztrząsać – podsumował Michał Ostrowski.
źródło: cozadzien.pl