W grupie D reprezentacja Rumunii potrzebowała czterech setów by odnieść zwycięstwo nad Grekami. Rumuni oddali rywalom tylko jednego seta. W drugim meczu tej grupy Portugalczycy zmierzą się z drużyną Izraela. W drugim meczu tej grupy Portugalia bez problemów pokonała gospodarzy z Izraela.
Mecz zaczął się od wyrównanej gry i do stanu 8:8 żadna drużyna nie mogła uzyskać wyraźnej przewagi. Wtedy Rumunia wrzuciła wyższy bieg i zdobyła pięć punktów z rzędu. Po tym ciosie Grecy już się nie podnieśli do końca seta. Rumuni powiększali swoje prowadzenie, które w kulminacyjnym momencie wynosiło 11 punktów! (23:12). Ostatecznie Grekom udało się zdobyć jeszcze cztery oczka do końca seta, ale to Rumuni wyszli zwycięsko z tej partii.
W drugiej odsłonie Rumuni już od początku dali sygnał, że nie pozwolą rywalom na wiele. Zaczęli od prowadzenia 7:2 i to ustawiło dalszy przebieg tego seta. W pewnym momencie wydawało się, że Grecy są w stanie powalczyć, bo zmniejszyli dystans do 7:10, ale to było wszystko, na co było ich stać w tej partii. Rumuni kontrolowali jej przebieg i cały czas trzymali kilkupunktową przewagę, która bezpiecznie prowadziła ich do końca tej odsłony. Wygrali ją 25:18 i byli na dobrej drodze do prostego zwycięstwa.
Trzeci set przy prowadzeniu 2:0 zwykle bywa trudny dla prowadzących, którzy są już blisko zamknięcia meczu, ale rywale nie mają już nic do stracenia. Tak było i tym razem. Rumuni zaczęli od 5:2 i wydawało się, że wszystko mają pod kontrolą, jednak Grecy nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa. Odrobili stratę i wyszli na niewielkie prowadzenie, które w pewnym momencie wynosiło już 4 punkty (19:15). Rumuni zdołali jednak wyrównać, ale to Grecy mieli ostatnie słowo w tym secie, który wygrali 25:23.
Trzeci set lepiej otworzyli siatkarze z Rumunii, którzy szybko zbudowali prowadzenie (6:3). Grecy starali się utrzymywać kontakt punktowy z rywalami, jednak pojedyncze akcje nie wystarczały by zatrzymać zawodników z Rumunii. Podopieczni Sergiu Stancu nie tracili koncentracji i utrzymywali prowadzenie, ostatecznie wygrywając seta w stosunku 25:21 i cały mecz 3:1.
Grecja – Rumunia 1:3
(16:25, 18:25, 25:23, 21:25)
Składy zespołów:
Grecja: Petreas (4), Koumentakis (5), Mouchlias (3), Galiotos, Raptis (13), Tzourits (2), Kokkinakis (libero) oraz Petsias (1), Tzioumakas (15), Voulkidis (2),
Rumunia: Dumitru (3), Aciobanitei (10), Bala (14), Rata (16), Butnaru (1), Cali. (7), Diaconescu (libero), Kosinski (libero) oraz Bartha (14), Balean (5)
GOSPODARZE BEZ SZANS
Mecz rozpoczął się od przedłużonych wymian, w których lepiej radzili sobie siatkarze z Izraela (3:1). Obie drużyny nie wystrzegały się jednak błędów w polu serwisowym (4:4). Portugalczycy punktowali blokiem (9:8), a kolejne punkty dokładał Alexandre Ferreira (10:9). W kolejnych fazach seta zespół z Portugalii zaczął łapać swój rytm gry, a kolejne kontrataki pozwoliły na powiększanie prowadzenia (21:18). Na taki bieg wydarzeń zareagował szkoleniowiec gospodarzy, lecz przerwa nie przyniosła oczekiwanych rezultatów i kilka chwil później zwycięstwo odnieśli właśnie Portugalczycy (25:22).
Druga odsłona rozpoczęła się od wymiany ciosów między zespołami (4:4), a ręki nie zwalniał Alexandre Ferreira (6:4). Kolejne dobre zagrywki po portugalskiej stronie siatki zmusiły trenera gospodarzy do wykorzystania przerwy (8:4). Po wznowieniu gry gospodarze nie tracili koncentracji, poprawili grę w obronie i ostatecznie kilka chwil później doprowadzili do remisu (11:11). Taki stan rzeczy nie utrzymał się jednak długo. Portugalczycy wrzucili wyższy bieg, a wszystkie dobre akcje znów zaczynały się w polu serwisowym (23:18). Kilka chwil później z szóstej strefy seta skończył Alexandre Ferreira.
Początek trzeciego seta to splot szczęśliwych wydarzeń dla gospodarzy (3:0), który jednak szybko został przerwany przez rywali. Między zespołami trwała wymiana punktów (7:7), lecz kolejne błędy Izraelczyków skutkowały czasem dla ich szkoleniowca. Czas nie przyniósł oczekiwanych rezultatów, a gospodarze zaczęli oddawać rywalom punkty po swoich błędach, jednocześnie Hiszpanie pewnie wykorzystywali swoje szanse i z wysoką przewagą zamknęli tego seta (25:12).
Izrael – Portugalia 0:3
(22:25, 21:25, 12:25)
Składy zespołów:
Izrael: Katzenelson, Hershko (12), Goldrin (8), Genis (2), David (6), Sokolov (5), Roitman (libero) oraz Liberman (2), Rura (1), Ariel (1), Haver i Hazan
Portugalia: Sinfronio (8), Cveticanin (7), Ferreira (17), Da Silva (2), Martins (11), Pinto (12), Casas (libero) oraz Marques, Tavares i Cunha
Zobacz również:
Wyniki i tabela gr. D mistrzostw Europy mężczyzn
źródło: inf. własna
