Indykpol AZS Olsztyn wygrał tegoroczną odsłonę PreZero Grand Prix, a najlepszym zawodnikiem imprezy został wybrany Mateusz Poręba, który nie krył radości po finale i podkreślał, że najważniejsza była wola walki do końca.
– To są takie emocje, tak się cieszę. Już wcześniej mówiłem, że nie wyjedziemy stąd bez medalu i poprawimy wynik z zeszłego roku. Grało się nam naprawdę fajnie. Cieszę się, że pokazaliśmy w trudnych momentach, że mamy charakter i jesteśmy drużyną. Tu jest ciężki piach do biegania i po czterech dniach byliśmy zmęczeni i walczyliśmy ze swoją psychiką, ale pokazaliśmy, że walczymy do końca – powiedział Mateusz Poręba.
Zadowolony z wyniku był również Jędrzej Gruszczyński, który w rezultacie tego turnieju widzi dobry prognostyk na sezon halowy. – Taki turniej to fajna sprawa. W zeszłym roku cieszyliśmy się z czwartego miejsca, ale chcieliśmy poprawić ten wynik. Mamy nadzieję, że to jest fajny prognostyk. Fajnie było pograć na piasku i coś wygrać. Przyjechaliśmy tu, żeby każdego dnia wychodzić na maksa. Pokazaliśmy, że mamy dobrą drużynę w tej odmianie siatkówki, bo każdy z nas miał do czynienia z piaskiem i to było widać chociażby po poruszaniu się na piasku, czy też sprycie.
źródło: indykpolazs.pl