Reprezentacja Polski bez większych problemów pokonała Turcję. Z dobrej strony pokazał się między innymi Mateusz Poręba. – Bardzo mi zależało na tym, żeby zagrać tutaj w Japonii, ponieważ dostałem kolejną szansę od trenera. Widzi we mnie potencjał, dlatego chcę ją wykorzystywać, pokazywać, że można na mnie liczyć. To jest dla mnie bardzo ważne, żeby łapać doświadczenie i brnąć do przodu – powiedział środkowy polskiej kadry.
Kolejna szansa wykorzystana?
Polska kadra była faworytem spotkania z Turcją i ze swojej roli wywiązała się perfekcyjnie. Biało-czerwoni nie oddali rywalom ani jednego seta, a dobre zawody zagrał między innymi Mateusz Poręba. – Nie ukrywam, że bardzo mi zależało na tym, żeby zagrać tutaj w Japonii, ponieważ dostałem kolejną szansę od trenera. Widzi we mnie potencjał, dlatego chcę ją wykorzystywać, pokazywać, że można na mnie liczyć. To jest dla mnie bardzo ważne, żeby łapać doświadczenie i brnąć do przodu – powiedział środkowy bloku i dodał: – Lata mijają, czas powoli ucieka i liczę na to, że powoli będę mógł zrobić dużo większy krok do przodu, dużo większy. Będzie to na pewno dla mnie dobre.
KLUB KONTRA KADRA
Środkowy polskiej kadry zdecydowanie lepiej prezentuje się w koszulce reprezentacyjnej niż tej klubowej. Poręba odpowiedział na pytanie na czym polega ta różnica. – Na początku sezonu w klubie miałem dużo swoich problemów. Musiałem sobie wszystko w głowie poukładać, wrócić przede wszystkim do zdrowia – przyznał siatkarz.
Wraz z rozwojem sezonu też nie zawsze było kolorowo. – Później dopadły mnie kontuzje po przerwie, że nie skakałem, zaczęły mi padać kolana. Dopiero pod koniec forma zaczęła wyglądać dobrze. Śmiałem się, że zabrakło mi trochę sezonu, bo już jak graliśmy z ZAKSĄ o miejsca, to dopiero wtedy pokazywałem swoją najlepszą formę – mówił Mateusz Poręba.
Dobrą końcówkę sezonu klubowego przeniósł na kadrę i od początku pokazuje się z dobrej strony. – To się przekłada na kadrę, tutaj to kontynuuję. Mamy bardzo dobrych trenerów i kolegów z drużyny, którzy podnoszą na pewno ten poziom. Cieszę się bardzo, idę cały czas do przodu, małymi kroczkami i w końcu będzie ten cel, na który czekam – powiedział zadowolony środkowy.
MOGŁO BYĆ TROCHĘ WIĘCEJ
W szybkim, bo zaledwie 80-minutowym spotkaniu Poręba dostał od rozgrywającego – Jana Firleja, 5 piłek, skończył 3. Do tego dołożył 3 bloki. – Bardzo jestem zadowolony ze współpracy z Jankiem. Mógł mi trochę więcej piłek posłać, jak widział, że jestem w gazie – mówił z uśmiechem Poręba.
Przyznał jednocześnie, że bardzo chciał zagrać na japońskich boiskach, gdzie panuje świetna atmosfera. – Jestem zadowolony po prostu, że mogłem zagrać, być tutaj na boisku. To daleki wyjazd i mogłem zagrać na parkiecie w Japonii przy ciekawych kibicach. Przyznam szczerze, że tutaj granie przy Japończykach jest naprawdę ciekawe, są inne reakcje niż w Polsce – zdradził reprezentant Polski.
PEŁNA HALA
To właśnie z Japonią podopieczni Nikoli Grbicia zmierzą się w piątek. Gospodarze turnieju prezentują się z bardzo dobrej dobrej strony. Po świetnym meczu pokonali ostatnio Niemców. – Miałem okazję podglądać trochę po treningu jak grali z Niemcami, robi to duże wrażenie. To był dobry mecz, skończył się tie-breakiem. Cieszę z tego, bo nie ukrywam, że nie zawsze jest ta pełna publika, a przy pełnej hali dużo fajniej się gra. Są emocje, ludzie się cieszą, jak zrobisz coś ciekawego na boisku, dlatego myślę, że na nas to napędza. Kibice z Polski nas przygotowali zresztą do tego, że zawsze mamy pełną halę na meczu i jesteśmy gotowi – zapowiedział Mateusz Poręba. Mecz Japonia – Polska w piątek o 12:20.
Zobacz również:
Wyniki i tabela Ligi Narodów
źródło: inf. własna