7 rozegranych spotkań i aż 5 zwycięstw – tak wygląda bilans siatkarzy Indykpolu AZS Olsztyn w tym sezonie PlusLigi. Zawodnicy prowadzeni przez trenera Marco Bonitę zajmują w ligowej tabeli wysokie, 4 miejsce z dorobkiem 15 punktów. Choć w ostatniej kolejce olsztynianie musieli sobie radzić bez włoskiego szkoleniowca (Bonitta z powodu choroby pozostał w Olsztynie, a mecz poprowadził Marcin Mierzejewski), to ekipa ze stolicy Warmii i Mazur pewnie pokonała w Iławie ekipę Cuprum Lubin 3:0.
Siatkarze z Kortowa wszystkie zwycięstwa odnieśli po dwóch porażkach z rzędu. Czy spodziewali się oni takiego obrotu spraw? – Czułem, że tak będzie. Przed sezonem wspominałem, że będziemy wygrywać, ponieważ mamy bardzo dobrą drużynę, a ponadto kilku naszych zawodników dobrze radziło sobie w swoich reprezentacjach narodowych. Nasza obecna dyspozycja nie jest dla mnie zaskoczeniem – podkreśla Mateusz Poręba, środkowy Indykpolu AZS Olsztyn.
Czy siatkarze z Kortowa są już w optymalnej formie? – Zależy to od danego spotkania i przeciwnika. Z jednym bowiem gra się lepiej, z drugim ciężej. Wiemy natomiast, że możemy jeszcze wyciągnąć o wiele więcej. Mam nadzieję, że wszystko będzie nam wychodziło, gdy zaczniemy grać z drużynami „ze szczytu” ligowej tabeli – zauważa siatkarz Indykpolu AZS.
Kolejny weekend to kolejna okazja na zwycięstwo – tym razem 6 z rzędu. Akademików z Kortowa w sobotę czeka wyjazdowe starcie z Cerradem Enea Czarnymi Radom (godz. 20:30). Drużyna pod wodzą Jakuba Bednaruka nie radzi sobie najlepiej – radomianie odnieśli tylko 2 zwycięstwa (z Treflem Gdańsk i Ślepskiem Malow Suwałki i aż 5 razy musieli uznać wyższość rywala (m.in. z Asseco Resovią Rzeszów czy Projektem Warszawa). W tabeli ekipa Czarnych zajmuje dopiero 13. miejsce (6 punktów).
Kto tworzy trzon drużyny Wojskowych? Najlepiej punktujący w Czarnych – Rafał Faryna (70 punktów przy aż 125 „oczkach” Karola Butryna), najlepiej zagrywający – Bartłomiej Lemański (13 asów, dla porównania TJ Defalco i Butryn mają po 14 zagrywek), a także Mateusz Masłowki, Jose Ademar Santana, Michael Parkinson, Michał Kędzierski czy Mateusz Masłowski. Tuż po rozpoczęciu rozgrywek, do zespołu dołączył dobrze znany kibicom w Olsztynie – Sebastian Warda (2018/2019).
Historia bezpośredniej rywalizacji ekip z Radomia i Olsztyna to 18 spotkań w PlusLidze, z czego lepszym bilansem mogą pochwalić się gospodarze sobotniej konfrontacji (10:8). Obie ekipy spotkały się już w tym sezonie, a dokładniej podczas okresu przygotowawczego. Podczas finału Turnieju Partnerstwa Regionalnego Czarni, Indykpol AZS zwyciężył 3:2.
– Musimy skupić się swojej grze. Mam nadzieję, że będzie to dobre widowisko, z którego rezultatu będziemy zadowoleni – kończy Mateusz Poręba.
źródło: indykpolazs.pl