– Wiemy, że dobrze gramy i ta świadomość bardzo nam pomagała. Gdybyśmy choć na moment odpuścili, to zawiercianie zaczęliby się rozkręcać. Mają oni naprawdę bardzo mocną zagrywkę i gdyby nas tym elementem odrzucili od siatki, to mielibyśmy problem – powiedział po zwycięstwie Indykpolu AZS Olsztyn z Aluronem CMC Wartą Zawiercie Mateusz Poręba.
Siatkarze z Olsztyna, choć nie byli faworytami, w meczu czwartej kolejki PlusLigi dość gładko pokonali zawodników Warty Zawiercie. Podopieczni trenera Marco Bonitty niespodziewanie nie oddali rywalom żadnego seta, zapisując tym samym na swoim koncie drugie zwycięstwo w sezonie. – Najważniejsze jest to, że psujemy coraz mniej zagrywek i to pomaga nam rozwijać naszą grę – stwierdził po spotkaniu Mateusz Poręba. – Prezentujemy się też bardzo dobrze w bloku i obronie. Myślę, że było w tym meczu widać, że gramy naprawdę bardzo dobrze, ale sądzę też, że możemy wycisnąć z siebie na treningach więcej, żeby to wszystko wyglądało jeszcze lepiej – dodał środkowy olsztynian.
W niedzielnym meczu zawiercianie zagrozili akademikom tylko raz, w trzeciej partii. Dwie pierwsze gospodarze wygrali bowiem pewnie, do 18 i 20. Dopiero w ostatniej odsłonie walka stała się wyrównana, ale ostatecznie więcej zimnej krwi zachowali zawodnicy z Olsztyna, którzy triumfowali tym razem 25:23. – Wiemy, że dobrze gramy i ta świadomość bardzo nam pomagała – przyznał Mateusz Poręba. – Gdybyśmy choć na moment odpuścili, to zawiercianie zaczęliby się rozkręcać. Mają oni naprawdę bardzo mocną zagrywkę i gdyby nas tym elementem odrzucili od siatki, to mielibyśmy problem – zakończył zawodnik Indykpolu AZS Olsztyn.
źródło: indykpolazs.pl, inf. własna