Na siedmiu zwycięstwach z rzędu zatrzymała się znakomita seria Indykpolu AZS Olsztyn. Podopieczni Marco Bonitty przegrali 0:3 z mistrzem Polski, Jastrzębskim Węglem. – Ekipie z Jastrzębia należało się zwycięstwo. Bardzo dobrze bronili. Jestem zły naszym nastawieniem w końcówkach poszczególnych partii, jakby nas „nie było” w tym meczu – powiedział środkowy akademików Mateusz Poręba.
– Ekipie z Jastrzębia należało się zwycięstwo. Bardzo dobrze bronili. Jestem zły naszym nastawieniem w końcówkach poszczególnych partii – jakby nas „nie było” w tym meczu. Żałuję tego, lecz to jest kolejna nasza nauczka na przyszłość, będziemy starali się iść do przodu. Nie byliśmy w stanie przez dobrą obronę kończyć ważnych piłek – nie ukrywał po meczu Mateusz Poręba, środkowy Indykpolu AZS Olsztyn.
Olsztynianie mimo porażki zachowali 4. miejsce w tabeli. Mateusz Poręba był jednym z wyróżniających się zawodników Indykpolu AZS, zdobył 9 punktów atakiem (82% skuteczności), 2 blokiem i jeden zagrywką. – We wcześniejszych meczach było nam ciężej, teraz już widać, że czujemy z Jankiem Firlejem siebie nawzajem. Ja się ze swojej postawy cieszę, myślę, że dałem z siebie 100%. Teraz przed nami ciężkie mecze z ZAKSĄ i Projektem i mecz Pucharu Polski. Mamy jednak kolejną nauczkę po meczu z Jastrzębskim Węglem i musimy się poprawić i zagrać jak najlepiej – zakończył siatkarz.
źródło: indykpolazs.pl, inf. własna