Steam Hemarpol Norwid Częstochowa stawia na kontynuację. W jego barwach nadal występował będzie Mateusz Masłowski, który był jego filarem defensywnym w minionych rozgrywkach. O przedłużeniu z nim współpracy klub poinformował na swojej stronie internetowej.
Defensywa pod batutą „Maślaka”
Steam Hemarpol Norwid Częstochowa odkrywa kolejne karty na sezon 2025/2026. W zespole spod Jasnej Góry nie dochodzi do rewolucji kadrowej, a w jego barwach wciąż będą występowały filary z minionego sezonu. Wśród nich są między innymi Patrik Indra, Milad Ebadipour, Daniel Popiela, Sebastian Adamczyk i Bartłomiej Lipiński. Do tego grona dołączył Mateusz Masłowski, który odpowiedzialny był za defensywę Norwida.
– Bardzo się cieszę i jestem dumny, że nadal będę reprezentował barwy Norwida. Stworzyliśmy wspaniałą atmosferę w drużynie, dzięki czemu zarówno na boisku, jak i poza nim dogadujemy się bardzo dobrze i czujemy się jak rodzina. Mamy fantastycznych kibiców, a gra we własnej hali przed taką publicznością to coś wyjątkowego. Ostatni sezon pokazał, że potrafimy grać na wysokim poziomie i wierzę, że w nadchodzących rozgrywkach będziemy walczyć o jak najwyższe cele. Do zobaczenia w hali – powiedział Mateusz Masłowski po podpisaniu nowej umowy.
Lata gry w PlusLidze
Mateusz Masłowski to wychowanek AKS-u Rzeszów, który w barwach Asseco Resovii Rzeszów zadebiutował w PlusLidze już w sezonie 2013/2014. W kolejnych sezonach grał i uczył się w SMS PZPS Spała, by ostatecznie wrócić na Podkarpacie. W swoim dorobku medalowym, oprócz medali z rozgrywek młodzieżowych, Mateusz Masłowski ma Superpuchar Polski oraz wicemistrzostwo Polski. Po przygodzie w Rzeszowie cztery lata spędził w Radomiu, gdzie był jednym z podstawowych zawodników, jednak po zakończeniu rozgrywek 2022/2023 podjął decyzję o zmianie barw klubowych. Trafił wówczas do Cuprum Lubin, gdzie grał przez 2 kolejne lata.
Z Lubina przeniósł się do Częstochowy. Przed sezonem 2024/2025 zasilił szeregi Norwida. Od samego początku stał się ważnym ogniwem formacji defensywnej częstochowskiego zespołu. Wyróżniał się stabilną grą w przyjęciu, doświadczeniem oraz dużym zaangażowaniem, zarówno na boisku, jak i poza nim. Nie mógł jednak w pełni przez cały sezon zaprezentować swoich umiejętności, bo w trakcie rozgrywek przytrafiła mu się kontuzja, która na pewien czas wyeliminowała go z gry, ale i tak świetnie uzupełniał się z Bartoszem Makosiem. W kolejnym sezonie ponownie będzie miał okazję być filarem defensywnej linii Norwida.
Zobacz również: PlusLiga – karuzela transferowa
