Biało-niebiescy wracają na parkiety PlusLigi po przerwie spowodowanej zakażeniami koronawirusem. Siatkarze Ślepska Malow Suwałki zmierzą się w meczu 6. kolejki z Cuprum Lubin.
– W poprzednich rozgrywkach Cuprum był niewygodnym rywalem, ale ubiegły sezon nie ma już dla nas większego znaczenia. Składy obu drużyn zmieniły się, a w szczególności w szeregach gospodarzy niedzielnego meczu, zatem nie ma większych podstaw do porównań. Przed nami bardzo ciekawe wyzwanie, bowiem jesteśmy po dość długiej przerwie od treningów. Z całą pewnością zrobimy wszystko, aby wypaść w Lubinie jak najlepiej. Musimy jednak pamiętać, że nie będzie to łatwe – powiedział przed meczem asystent Andrzeja Kowala – Mateusz Kuśmierz.
Jak wygląda w ocenie trenera dyspozycja zespołu przed niedzielnym spotkaniem? Dodatkowo, przed wami długa, bo ponad dziewięciogodzinna, podróż.
Mateusz Kuśmierz: – Forma drużyny po powrocie z kwarantanny systematycznie rośnie i widzimy to na treningach. Teraz musimy przełożyć to na mecz. Cieszymy się z faktu, że nadchodzącą kolejkę rozgrywamy dopiero w niedzielę. Pozwala nam to na przeprowadzenie dodatkowej jednostki treningowej w sobotę. Jeśli chodzi o długą podróż to nie jest ona żadną wymówką. Jedziemy już jutro (10.10) o poranku, będzie więc czas, aby odpocząć. Do większości miast, z których pochodzą zespoły PlusLigi, mamy daleko. Jesteśmy poniekąd do tego przyzwyczajeni.
Na co w szczególności powinni uważać biało-niebiescy w Lubinie? Czy uczulacie zawodników na poszczególne elementy?
– Cuprum Lubin przede wszystkim bardzo dobrze rozpoczyna swoje mecze, co pokazały mecze m.in. z Bełchatowem czy Warszawą. Wiemy, że lubinianie będą chcieli wywierać na nas presję, której siłą rzeczy będziemy musieli się przeciwstawić. Wejście w mecz z dużym spokojem i kontrolą boiskowych wydarzeń może nam znacznie pomóc w wywalczeniu punktów i powrotu do Suwałk z uśmiechami na twarzach.
źródło: slepsksuwalki.pl