Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > I liga mężczyzn > Mateusz Grabda: Jest światełko w tunelu

Mateusz Grabda: Jest światełko w tunelu

fot. Klaudia Piwowarczyk

Przełamał się PSG KPS Siedlce, który w meczu I ligi przed własną publicznością pokonał PZL Leonardo Avię Świdnik 3:1. -Odbudowaliśmy się jako drużyna i to jest dla mnie bardzo ważne. Powiedziałem chłopakom, że takie spotkanie było nam potrzebne. To są bezcenne punkty, ale dla nas to też bodziec do dalszej pracy, pokonaliśmy zespół z czuba tabeli. Zaprezentowaliśmy fajną siatkówkę i pokazaliśmy charakter, którego dawano w tej drużynie nie widziałem – mówił po wygranej trener siedlczan, Mateusz Grabda.

Po serii porażek z wygranej wreszcie mogli cieszyć się gracze KPS-u Siedlce, którzy na własnym terenie zainkasowali komplet punktów w starciu z rywalem ze Świdnika. – Bardzo się cieszę z tego zwycięstwa, gratuluję mojej drużynie, bo mamy swoje problemy mniejsze i większe. W tym meczu cieszyliśmy się tą siatkówką i patrząc na nas z boku, można było dotrzeć, że chcemy w nią grać i sprawia nam to radość – mówił zadowolony Mateusz Grabda. Szkoleniowiec cieszył się nie tylko z wygranej, ale także z charakteru, który pokazali jego podopieczni. – Pomimo problemów, udało nam się wygrać. Odbudowaliśmy się jako drużyna i to jest dla mnie bardzo ważne. Powiedziałem chłopakom, że takie spotkanie było nam potrzebne. To są bezcenne punkty, ale dla nas to też bodziec do dalszej pracy, pokonaliśmy zespół z czuba tabeli. Zaprezentowaliśmy fajną siatkówkę i pokazaliśmy charakter, którego dawano w tej drużynie nie widziałem. Tym bardziej cieszę się podwójnie, na pewno uwierzymy bardziej w siebie i to daje nam jeszcze odległą, ale nadzieję na udział w play-off. Ja zrobię wszystko, żebyśmy wygrywali. Nasze miejsce w tabeli nikogo nie satysfakcjonuje, ale mocno wierzę w tych chłopaków i ten mecz pokazał, że jest światełko w tunelu – podsumował szkoleniowiec ekipy z Siedlec.

Statuetka MVP powędrowała w ręce Patryka Walocha. – Wszyscy zagraliśmy fajne spotkanie, zmobilizowaliśmy się po poprzednich porażkach. Zagraliśmy ten mecz dla siebie i udało nam się wygrać. Trochę przełamaliśmy złą passę i mam nadzieję, że dzięki temu wrócimy do walki o play-off – ocenił libero KPS-u, który podkreślił, że jego zespół skupiał się głównie na tym, co działo się po jego stronie siatki. – Nie patrzyliśmy, która w tabeli jest Avia, tylko skupialiśmy się na naszej grze, bo z tym były problemy. Męczyliśmy się sami ze sobą, bardziej niż z przeciwnikiem. Zagraliśmy super spotkanie, przede wszystkim w polu zagrywki, było pełne ryzyko, to działało i dzięki temu wygraliśmy – mówił Waloch.

Zdecydowanie mniej powodów do zadowolenia miał zespół ze Świdnika, który nie może wrócić do swojego rytmu gry. – Przegraliśmy na pewno zagrywką, w ogóle nie zrobiliśmy rywalom krzywdy tym elementem, sporo było zepsutych, a jeśli udało nam się przebić piłkę, to KPS miał wysoką skuteczność pierwszej akcji, nam tego zabrakło – analizował Witold Chwastyniak i dodał: – Było bardzo dużo nieporozumień, momentami wyglądało to tak, jakbyśmy pierwszy raz spotkali się na boisku. Fizycznie jest trochę kiepsko u niektórych zawodników, jesteśmy po chorobach i nie możemy wrócić do swojego rytmu, trochę się zapętliliśmy – przyznał szkoleniowiec Avii. Jego gracze mieli swoje problemy, ale nadal znajdują się w czołówce ligowej tabeli. – Musimy usiąść, zresetować się i wrócić do normalnego treningu, nawet kosztem poświęcenia jednego czy dwóch meczów, żeby do tego play-off udało nam się załapać i tam już mieć swoją grę. Nie ma nerwowości, ale musimy wrócić do swojego grania przede wszystkim w zagrywce, bo jeśli jej nie ma, to nie ma też bloku – skwitował trener Avii Świdnik.

źródło: opr. własne, PLS TV

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, I liga mężczyzn

Tagi przypisane do artykułu:
, , , , ,

Więcej artykułów z dnia :
2023-02-12

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved