Rozgrywki PlusLigi weszły w decydującą fazę. W środę i w czwartek rozgrywane były ćwierćfinały, które zadecydują, jakie zespoły zagrają w tym roku o medale mistrzostw Polski. Mateusz Bieniek w wywiadzie z Jakubem Radomskim z portalu weszło.com zapewnił, że Aluron CMC Wartę Zawiercie stać na zdobycie krążka w tym sezonie. – Mamy drużynę na medal PlusLigi, bez dwóch zdań. Przed sezonem eksperci raczej nie widzieli nas na ligowym podium – powiedział.
Wspomnienie gry w drużynie z Bełchatowa
Mateusz Bieniek to bardzo doświadczony siatkarz występujący od wielu lat w różnych klubach PlusLigi. Przed przejściem do zespołu z Zawiercia przez trzy sezony reprezentował PGE Skrę Bełchatów. Dwa razy osiągnął z tą drużyną 4. miejsce, jednak ostatni sezon był całkowicie nieudany. Skra zajęła dopiero 11. miejsce i nie zagrała w ćwierćfinałach. – Wszystko posypało się w jednym momencie. Problemy finansowe, zmiany prezesa, no i nasze bardzo słabe wyniki. Winni oczywiście byliśmy też my. Nie mieliśmy wtedy zespołu na medal PlusLigi, kilka ekip było od nas zdecydowanie silniejszych, ale awans do fazy play-off był w tamtym sezonie dla nas absolutnym minimum, a nawet tego nie osiągnęliśmy – przyznał Mateusz Bieniek. W tym roku drużyna z Bełchatowa ponownie nie zajęła miejsca w pierwszej ósemce po sezonie zasadniczym i zagra o 9. lokatę z Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Bieniek podkreślił, że obecna sytuacja zespołu z Bełchatowa poprawiła się i za jakiś czas powinni wrócić do gry o najwyższe cele. – Gdy teraz patrzę, co dzieje się w Skrze, cieszę się, że powolutku wychodzą na prostą. To potrwa, wiadomo, ale zaczęło zmierzać w dobrym kierunku – skomentował.
W zupełnie innej sytuacji są siatkarze jego obecnego klubu Aluronu CMC Warty Zawiercie. Po rundzie zasadniczej zajmowali 2. miejsce w ligowej tabeli, zaraz po Jastrzębskim Węglu. W ćwierćfinale grają z zajmującą 7. miejsce PGE Stal Nysą. W pierwszym meczu fazy play off dość gładko pokonali swoich rywali na wyjeździe 3:0. Drugi mecz ćwierćfinałowy zagrają na własnym boisku w Zawierciu, już w najbliższą sobotę. Mateusz Bieniek czuje, że jego drużynę stać w tym sezonie na medal mistrzostw Polski. – Wierzę, że możemy walczyć nawet o złoto, ale osobiście będę się cieszył z każdego medalu – wspomniał w trakcie rozmowy środkowy z Zawiercia.
O randze igrzysk olimpijskich
Zaraz po zakończeniu rozgrywek klubowych startuje sezon kadrowy. W tym roku najważniejszym celem reprezentacji Polski będzie niewątpliwe zdobycie medalu na igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Tym bardziej, że nasza kadra od kilkunastu lat zatrzymuje się na etapie ćwierćfinałów. Mateusz Bieniek wspomniał mecz ćwierćfinałowy z Francją podczas ostatnich igrzysk rozgrywanych w Tokio, przed spotkaniem zmagał się z dużym stresem. – Jakąś godzinę czy półtorej przed wyjazdem z hotelu czułem się dziwnie. Pamiętam, że zaczęły mi się trząść ręce. Nigdy wcześniej nie miałem czegoś takiego i nie za bardzo wiedziałem, jak sobie z tym poradzić. (…) Gdy jechaliśmy na halę, ten strach wciąż we mnie był, ale na szczęście przeszedł, gdy zaczęliśmy rozgrzewkę. Nagle poczułem się mega naładowany, potrafiłem zmienić go w coś pozytywnego. Szkoda tylko, że przegraliśmy tamten mecz – powiedział środkowy.
Ta porażka była bardzo bolesna dla reprezentanta Polski. Po raz kolejny polscy siatkarze byli tak blisko wejścia do półfinału i zagrania o upragniony medal. – Było 2:1 w setach, a w czwartym 7:4 dla nas. Wtedy zacięliśmy się w jednym ustawieniu, nie potrafiliśmy skończyć piłki. Oni nas doszli i uwierzyli, że mogą wygrać. To był przełomowy moment. Złapali wiatr w żagle, a z nas zeszło powietrze – wspominał Bieniek. Podkreślił, że bardzo ciężko było mu się pogodzić z tą przegraną. Medal na igrzyskach to marzenie każdego siatkarza, ale i kibiców oraz całego siatkarskiego środowiska. – Uroniłem dużo łez. Siedziało mi w głowie, jak blisko byliśmy, by w końcu przejść ten ćwierćfinał, i to najbardziej bolało. Poza tym uważam, że na ostatnich igrzyskach mieliśmy zdecydowanie lepszy zespół, niż ten z Rio – powiedział środkowy reprezentacji Polski. W tym roku Polacy ponownie staną przed szansą wywalczenia upragnionego medalu podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu, które startują 26.07. Będziemy mogli oglądać w grze obie nasze reprezentacje.
źródło: weszlo.com