Siatkarki BKS-u Bostik Bielsko-Biała wróciły do rywalizacji po przerwie covidowej i był to powrót udany, bowiem podopieczne trenera Piekarczyka zgarnęły ważne trzy punkty w starciu z Uni Opole. – Podchodziłyśmy do tego meczu tak, jak do każdego innego. Pracowałyśmy jak zwykle, chociaż wiadomo, że musiałyśmy wprowadzić więcej prostych powtórzeń, by dziewczyny wróciły do czucia piłki – mówiła po meczu Martyna Świrad.
Bielszczanki zdobyły cenne trzy punkty w kontekście walki o udział w fazie play-off. – Każda z nas pewnie zerka w tabelę po każdej kolejce, ale przynajmniej ja nie liczę dokładnie, ile nam potrzeba do play-off. Musimy się skupić na każdym kolejnym meczu. Miałyśmy teraz trudny okres – przyznała.
Dla tej zawodniczki, był to powrót do podstawowego składu po dłuższej przerwie. – Trochę się stresowałam, ale to był pozytywny stres. Cieszę się. że wyleczyłam kontuzję i mogę już grać na pełnych obrotach – zakończyła Martyna Świrad.
Martyna Świrad opowiedziała o podejściu do meczu z Uni Opole i pracy w okresie kwarantanny. – Podchodziłyśmy do tego meczu tak, jak do każdego innego. Pracowałyśmy jak zwykle, chociaż wiadomo, że musiałyśmy wprowadzić więcej prostych powtórzeń, by dziewczyny wróciły do czucia piłki. My w czwórkę cały czas trenowałyśmy na pełnych obrotach i starałyśmy cię ciągnąć zespół. Głównie trenowałyśmy zagrywkę i atak i cieszę się, że dało to dobry skutek – zdradziła zawodniczka.
Po drugiej stronie siatki na pozycji libero występowała była zawodniczka BKS-u Adriana Adamek. – Z Bielska-Białej mam same pozytywne wspomnienia, wiele osób mi pomogło, gdy byłam w potrzebie. Fajnie było też zobaczyć kibiców, którzy powitali mnie naprawdę ciepło. Cieszyłam się na ten wyjazd, na powrót. Niestety przegrałyśmy to spotkanie, wiedziałyśmy jednak, że to będzie trudny mecz – przyznała zawodniczka Uni Opole.
Opolanki do Bielska-Białej przyjechały osłabione. –Rzeczywiście jest to trudny okres dla nas, dla BKS-u także. Wiele się dzieje złych rzeczy i trochę nas to martwi. Robiłyśmy, co mogłyśmy, ale nie możemy być zadowolone. Liczyłyśmy, że nawet mimo tych problemów wywieziemy chociaż punkt z tego trudnego terenu, jakim jest hala w Bielsku-Białej. Zadecydowała dobra zagrywka, Oba zespoły falowały w tym elemencie, było wiele przestojów zwłaszcza po naszej stronie. Nie mogłyśmy sobie z tym poradzić – powiedziała libero.
źródło: BKS Bielsko-Biała - Facebook, inf. własna