Reprezentacja Polski siatkarek po tie-breaku przegrała w sobotę z Dominikaną. Jednym z kluczowych momentów meczu była na pewno końcówka drugiego seta, przegrana przez Polki na przewagi. Wynik ten oznacza, że Polek zabraknie w turnieju finałowym. Niedzielny mecz z Bułgarią nie będzie miał dla podopiecznych trenera Lavariniego żadnego znaczenia.
Po udanym początku dla Polek emocji nie zabrakło w drugiej partii, wygranej przez Dominikanki na przewagi.
– Na pewno bardzo żal drugiego seta. Gdybyśmy go wygrały, wszystko mogło inaczej się potoczyć, bo rywalki byłyby mniej pewne siebie. Prowadzenie 2:0 dużo by nam dało. Nie udało się, starałyśmy się walczyć do samego końca, ale Dominikana była lepsza i trzeba im to oddać – powiedziała po meczu Martyna Czyrniańska.
Dominikana bardzo często zaskakiwała Polki kiwką. – Nie spodziewałyśmy się, że Dominikanki będą tak dużo kiwały, nie byłyśmy na to gotowe i dlatego w ten sposób zdobywały dużo punktów. My nie zareagowałyśmy w odpowiednim momencie, aby to poprawić – przyznała przyjmująca reprezentacji Polski. W swoim ostatnim meczu w VNL rywalem biało-czerwonych będą Bułgarki. – Na pewno po trzech porażkach fajnie by było zakończyć turniej wygraną z Bułgarią, tym bardziej, że grają u siebie – zakończyła Czyrniańska.
źródło: inf. własna, sport.tvp.pl