Chociaż pierwsze spotkanie ćwierćfinałowe Grupa Azoty Chemik Police wygrał bez straty seta, siatkarki UNI Opole nie mają zamiaru odpuszczać. – To jest mecz o nasze być albo nie być, więc zrobimy wszystko żeby wygrać to spotkanie. Teraz nie ma znaczenia czy to będzie 3:2, czy 3:0, po prostu chcemy zwycięstwa – zapowiedziała przyjmująca beniaminka Marta Pamuła.
W pierwszym meczu fazy play-off UNI Opole nie postawiło zbyt wysoko poprzeczki policzankom. Beniaminek przegrał 0:3. – To jest niesamowicie dobry zespół, bardzo waleczny. Nie mogłyśmy przeskoczyć go na żadnym poziomie i w żadnym elemencie siatkarskim. Wróciłyśmy z niezbyt wesołymi minami do Opola, ale też nie w żałobie, bo każda z nas zdaje sobie sprawę z tego, jaki to jest zespół i z kim walczymy – powiedziała o Chemiku Marta Pamuła. – Myślę, że to był dobry mecz. W pierwszym secie grałyśmy bardzo dobrze, ale przez detale w końcówce przegrałyśmy. Drugi set przegrałyśmy przez własne błędy, kiedy obudziłyśmy się, on był już stracony. W trzecim miałyśmy znowu dobre momenty, ale grając przeciwko Chemikowi dobre momenty nie są wystarczające. Musimy być bardziej konsekwentne w swojej grze – skomentowała Vivian Pellegrino.
Tylko w pierwszym secie opolanki przekroczyły barierę 20 punktów, w dwóch kolejnych przegrały do 10 i 18. – Bardzo pozytywny był pierwszy set, który graliśmy jak równy z równym. Straciliśmy możliwość wygrania tego seta w dwóch kontratakach, w których stać nas było na zdobycie punktu, ale tego nie zrobiliśmy a rywal z tego korzystał – zauważył trener Nicola Vettori.
Ćwierćfinały grane są do dwóch zwycięstw. Kolejny mecz między tymi zespołami zaplanowano na poniedziałek 11 kwietnia. Spotkanie w Opolu rozpocznie się o 20:30. – Przede wszystkim musimy w głowie troszeczkę bardziej zacząć walczyć, uwierzyć w to, że naprawdę możemy. Nieraz pokazałyśmy z bardzo dobrymi zespołami, że potrafimy walczyć. Teraz mamy atut własnej hali, kibiców. Mam nadzieję, że to doda nam skrzydeł – stwierdziła Pamuła. – To jest mecz o nasze być albo nie być, więc zrobimy wszystko żeby wygrać to spotkanie. Teraz nie ma znaczenia czy to będzie 3:2, czy 3:0, po prostu chcemy zwycięstwa –dodała.
Chociaż faworytkami w tej fazie play-off są bezsprzecznie policzanki, gospodynie najbliższego meczu nie mają zamiaru składać broni. – Prawie we wszystkich meczach rozgrywanych w naszej hali walczyłyśmy. Myślę, że wygrałyśmy większość spotkań rozegranych tutaj w Opolu. Możecie oczekiwać walki do ostatniego punktu – zapowiedziała Pellegrino. – Na pewno walka, walka i jeszcze raz walka. Gramy u siebie i chcemy pokazać, że nie jesteśmy tu przypadkowo – podkreślił szkoleniowiec.
źródło: opr. własne, UNI Opole - YouTube