– Nie wyobrażamy sobie, by ten sezon skończył się tak samo lub gorzej, niż poprzedni. Absolutnie nie ma takiej opcji i wiem, że jesteśmy w stanie zagrać o mistrzostwo Polski – powiedziała mediom ligowym PLS rozgrywająca Grupy Azoty Chemika Police Marlena Kowalewska.
Chemik chce wrócić na szczyt
Poprzedni sezon był dla Chemika rozczarowujący. Choć wiele drużyn chętnie by się rozczarowało, zdobywając Puchar Polski i występując w Lidze Mistrzyń, to zespół z Polic przyzwyczaił nas do walki o najwyższe cele i pożegnanie z walką o mistrzostwo na etapie ćwirćfinału przyćmiło dobre występy na innych polach.
Szefostwo klubu od razu zapowiedziało zmianę trenera. Miejsce Radosława Wodzińskiego (który pozostał w klubie jako asystent) zajął Włoch Marco Fenoglio.
W Grupie Azoty Chemiku zaszły spore zmiany, bo klub zakontraktował siedem zawodniczek, a osiem pożegnał. – Nie wiem, czy to rewolucja, ale na pewno zmiany na dobre. Wewnętrznie czuję, że mamy super zespół i to nie tylko na boisku, ale również poza nim. Mam nadzieję, że to przyniesie nam dużo radości i sukcesów – dodaje Kowalewska.
Siatkarki głodne gry i żądne rewanżu
– Czy to mocniejszy Chemik, niż w poprzednim sezonie? Jeszcze za wcześnie, by na to odpowiedzieć. Musimy poczekać na początek sezonu i wtedy będzie łatwiej, o ocenę – mówi środkowa Iga Wasilewska.
Siatkarki z Polic nie ukrywają, że ambicje mają bardzo duże. – Zdecydowanie jest w nas głód rewanżu za porażkę w ubiegłym sezonie, bo dla nas liczy się tylko trofeum i tylko zwycięstwo. W tej atmosferze pracujemy, by to osiągnąć – dodaje Wasilewska.
– W moim przypadku głód gry jest bardzo duży, bo nie da się ukryć, że poprzedni sezon był dla mnie bardzo trudny. W tym sezonie zaczynam od początku z zespołem, wszystko idzie w dobrym kierunku i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa – zapewnia Kowalewska.
źródło: inf. własna, tauronliga.pl
