Reprezentacja Serbii wygrała swoje dwa pierwsze spotkania w mistrzostwach Europy. Najpierw podopieczni Slobodana Kovaca pokonali Belgów, a w piątek bez straty seta wygrali z Ukrainą. W sobotę mistrzowie Europy zmierzą się z biało-czerwonymi. – Polacy mają naprawdę szeroki zespół z ogromnym potencjałem. My musimy patrzeć przede wszystkim na swoją stronę, musimy wykorzystywać każdą szansę do punktowania. Inaczej trudno będzie wygrać – mówił przyjmujący serbskiej kadry Marko Ivović.
Serbowie w dwóch pierwszych meczach zgarnęli komplet punktów. Po wygranej 3:1 z Belgami, w drugim dniu rywalizacji w grupie A pokonali Ukrainę bez straty seta, choć rywale w każdej z partii postawili trudne warunki. – W ostatnich sezonach Ukraińcy grają bardzo dobrze, z resztą poprzedni mecz z nimi przegraliśmy. Cieszę się, że teraz udało nam się wygrać – ocenił Marko Ivović.
Jego reprezentacja w sobotę zagra z mistrzami świata i prawdopodobnie będzie to spotkanie na wagę pierwszego miejsca w grupie A. – To będzie inny mecz. Polacy mają naprawdę szeroki zespół z ogromnym potencjałem. My musimy patrzeć przede wszystkim na swoją stronę, musimy wykorzystywać każdą szansę do punktowania. Inaczej trudno będzie wygrać – mówił serbski przyjmujący. Jego zespół to obrońcy złotego medalu mistrzostw Europy z 2019 roku, a w tym sezonie to właśnie ten turniej jest dla nich docelowy i ekipa trenera Kovaca miała sporo czasu, żeby się do niego przygotować. – Myślę, że to nie ma znaczenia. Równie dobrze możemy powiedzieć, że Polacy przegrali w igrzyskach olimpijskich i teraz chcą się za to zrehabilitować. To jest sport, to są przede wszystkim emocje. Wiele zależy od tego, jaka jest atmosfera w zespole. To może naprawdę wiele zdziałać, kiedy czasem brakuje jakości, to właśnie atmosfera może pomóc. To Polacy będą faworytami, my będziemy chcieli zrobić, to co do nas należy – zapowiedział Marko Ivović.
Serbowie cały czas są wymieniani w gronie faworytów do złotego medalu mistrzostw Europy. – My chcemy po prostu wygrać każdy kolejny mecz. Co z tego będzie? To się dopiero okaże. Najpierw trzeba wygrać akcję, potem seta, potem mecz, a co z tego potem wyniknie? – podsumował Serb. Początek pojedynku zaplanowano na 20:30.
źródło: inf. własna