– Na początku każdego z setów było dużo błędów i myślę, że dzięki rozwiązaniu problemów w niektórych sytuacjach i temu powrotowi do dobrej dyspozycji pokusiliśmy się o zwycięstwo. Mecz był dla nas naprawdę bardzo trudny i wyczerpujący. Ogromne gratulacje dla całego zespołu – mówił po wygranej Trefla Gdańsk z GKS-em Katowice Mariusz Wlazły.
Siatkarze Trefla Gdańsk w ostatniej kolejce PlusLigi zdobyli cenny komplet punktów w starciu z GKS-em Katowice. Podopieczni Michała Winiarskiego nie rozpoczęli meczu najlepiej, przegrywając pierwszą partię, ale w kolejnych byli górą i zwyciężyli ostatecznie 3:1. – Znaleźliśmy w tym spotkaniu swój rytm. Na początku każdego z setów było dużo błędów i myślę, że dzięki rozwiązaniu problemów w niektórych sytuacjach i temu powrotowi do dobrej dyspozycji pokusiliśmy się o zwycięstwo. Ogromne gratulacje dla całego zespołu – podsumował atakujący Trefla Mariusz Wlazły. – Nie wchodzimy w mecze dobrze, ale myślę, że to jest bardziej problem po stronie psychiczno-mentalnej, żebyśmy my jednak się dobrze nastawili na spotkanie od tego pierwszego momentu, a nie czekali na to, co się wydarzy na boisku. Cieszę się, że wcześniej wyszliśmy z tego słabego punktu i że możemy przede wszystkim świętować to zwycięstwo, bo mecz był dla nas naprawdę bardzo trudny i wyczerpujący – dodał MVP spotkania.
Na dwie kolejki przed końcem fazy zasadniczej rozgrywek gdańszczanie zajmują 3. miejsce w tabeli. Kolejne ligowe spotkanie rozegrają 22 lutego ze Ślepskiem Malow Suwałki. Wcześniej czeka ich również rywalizacja w finałowej fazie Pucharu Polski. W przyszłotygodniowym ćwierćfinale turnieju rywalem Trefla będzie PGE Skra Bełchatów. – Zrobiliśmy bardzo fajną rzecz, awansując do tegorocznego Pucharu Polski. Myślę, że tutaj należy podkreślić, że dzięki ciężkiej pracy naszej i całego sztabu szkoleniowego jesteśmy w tym miejscu, w którym jesteśmy i będziemy mieli możliwość powalczyć o puchar. Nie jest istotne, kto jest naszym przeciwnikiem, bo jeżeli chce się myśleć o tym, żeby liczyć się w tym najważniejszym turnieju, to trzeba wygrywać. Będziemy najlepiej jak potrafimy przez ten tydzień pracować, by dobrze się do tego najbliższego meczu przygotować – zakończył Mariusz Wlazły.
źródło: inf. własna, tv.pls.pl
