Trwa zła passa Trefla Gdańsk. Niedzielna porażka z PGE Skrą Bełchatów była czwartą z rzędu dla siatkarzy Michała Winiarskiego i siódmą w sezonie. Do tej pory gdańszczanie mają na koncie tylko dwa zwycięstwa. – Każdy z nas jest patrząc po tym, jak pracujemy przekonany, że jesteśmy w stanie wrócić do naszej normalnej dyspozycji i wtedy jesteśmy w stanie walczyć z każdym – powiedział kapitan zespołu Mariusz Wlazły.
Mariusz Wlazły mimo porażki z PGE Skrą Bełchatów zobaczył światełko w tunelu. – Po meczu z zespołem z Warszawy nie mieliśmy fajnych nastrojów. Było nam przykro, że nasza gra nie była tą grą, do której byliśmy szczególnie przyzwyczajeni, mimo iż przeciwnik zagrał wtedy naprawdę dobre spotkanie. W meczu z PGE Skrą pomimo błędów, które popełniliśmy widać już było trochę lepszą siatkówkę z naszej strony. Były momenty na tyle fajne, że możemy w przyszłość patrzeć z optymizmem – powiedział doświadczony atakujący. Docenił on klasę rywala. – Gratulacje dla nich. Grali dobrą siatkówkę i zasłużenie wygrali – powiedział.
Doświadczony atakujący wierzy, że wkrótce dla jego ekipy nastaną dobre chwile. – Nasza praca na treningach wygląda dobrze i to przyniesie efekt i najważniejsze jest to, że było to już trochę widoczne w spotkaniu z bełchatowianami. Wynik oczywiście nie jest zadowalający, ale cieszyć może nasza postawa, że nie łamiemy się, że potrafimy się wspierać w trudnych momentach i jak najlepiej wykonywać nasze czynności na boisku. Każdy z nas jest, patrząc po tym, jak pracujemy przekonany, że jesteśmy w stanie wrócić do naszej normalnej dyspozycji i wtedy jesteśmy w stanie walczyć z każdym – przyznał. Podkreślił także istotną rzecz: – Chciałbym podziękować zespołowi. Wiem, w jakim jesteśmy momencie i jak nam wszystkim jest ciężko, ale mimo tego jesteśmy razem. W ten sposób poznaje się prawdziwą drużynę, nie kiedy wszystko jest idealnie, pięknie, ładnie, ale w takich trudnych momentach, kiedy wiemy, że możemy liczyć na kolegów z drużyny. To jest niesamowita atmosfera.
W poprzednim sezonie Trefl był jedną z rewelacji rozgrywek, ale Mariusz Wlazły odciął to grubą kreską. – Weźmy pod uwagę. że mamy nowy sezon. Niewiele się zmieniło w naszym składzie, ale każdy sezon rządzi się swoimi prawami. Musimy szukać swojej siły, że w większości jesteśmy ze sobą drugi sezon i siebie znamy.
źródło: inf. własna, polsatsport.pl, Trefl Gdańsk